„Magia wszechświata” to 4-odcinkowy dokument produkcji BBC omawiający najbardziej podstawowe informacje dotyczące naszego świata. W pierwszym odcinku, zatytułowanym „Przeznaczenie”, poznajemy nieco lepiej czwarty wymiar i nasze w nim położenie. Żeby uzmysłowić sobie, jakie miejsce zajmujemy na skali czasu, można porównać, ile trwa jeden rok różnych ciał niebieskich. Rok ziemski wynosi około 365 dni, rok (czyli czas, jaki zajmuje obiegnięcie wokół Słońca) na Neptunie, najdalszej planecie Układu Słonecznego, trwa 60 000 ziemskich dni, a rok na Słońcu (czas, w którym obiega ono centrum naszej galaktyki) wynosi 226 milionów lat. To i tak nic w porównaniu z tym, jak długo istnieje wszechświat – 13 miliardami 700 milionami lat. Ale nawet i to nic w porównaniu z tym, jak długo wszechświat będzie się rozpadał – stanie się to za taką liczbę lat, która znacznie przewyższa liczbę atomów we wszechświecie. To, że wszechświat się rozpada, wynika z natury czasu, który biegnie tylko w jedną stronę (choć, jak mówi jeden z naukowców, nie zawsze musi tak być – wszystko co się dzieje, może zadziać się wstecz), od przeszłości ku przyszłości i od ładu do rozkładu i rozpadu. A kiedy nie będzie już nic, co mogłoby się rozpaść, nie będzie różnicy między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością – nic nie będzie się działo, co się stanie wtedy z czasem?
Wszystko na Ziemi zbudowane jest z tych samych składników, dlatego np. skały mogą stać się żywym organizmem, a żywe organizmy skałą. Owe składniki to atomy. Zestaw chemiczny, jaki mamy na Ziemi, występuje też daleko poza naszą planetą. Mamy próbki pobrane z Księżyca i niektórych planet, więc mogliśmy to sprawdzić, jednak na gwiazdy nie mamy szansy dotrzeć, dlatego badamy to na podstawie analizy światła. Pierwiastki bowiem, gdy się je spala, wytwarzają światło, a każdy z nich specyficzne. Wszędzie we wszechświecie występuje ten sam zestaw pierwiastków, tyle że w różnych proporcjach. Jesteśmy zbudowani dokładnie z tego samego materiału co roślina i gwiazda. Skąd pochodzi ta materia? Jak powstała i jak myśmy z niej powstali? Na tę kwestię rzuca światło wykład o zupie protonów w odcinku pt. „Gwiezdny pył”.
Odcinek zatytułowany „Opadanie” dotyczy siły, która występuje powszechnie w kosmosie i porządkuje wszechświat. To grawitacja, czyli siła przyciągania się obiektów. Dzięki znajomości jej wpływu na ciała niebieskie możemy na przykład przewidzieć przyszłość Drogi Mlecznej. Z powodu przyciągania czeka nas kolizja z naszą sąsiednią galaktyką, Andromedą, podobną do naszej pod względem rozmiaru i masy, oddaloną o 2,5 miliona lat świetlnych. Każdego dnia ta odległość zmniejsza się o pół miliona kilometrów. Po kolizji z dwóch galaktyk powstanie jedna, innego typu. Grawitacją, jak wiadomo, zajmował się Newton, ale dopiero Einstein stworzył ogólną teorię względności, która opisuje strukturę i kształt wszechświata. Teoria ta m.in. zakłada istnienie obiektów tak gęstych i o tak wielkiej masie, że zaginają czasoprzestrzeń tak mocno, że mogą zatrzymać czas i wchłonąć światło. Jaki jest nasz stan wiedzy na temat czarnych dziur, o tym, między innymi, w tym bardzo ciekawym odcinku.
Światło łączy nas z wszechświatem, dzięki niemu jesteśmy w stanie odczytać jego historię i poznać jego budowę. Kiedy 2,5 mln lat temu pierwszy człowiek, Homo habilis, wędrował po równinach Afryki, z Galaktyki Andromedy wyleciało światło, które widzimy dzisiaj. To całkiem niedaleko i niedawno, bo kiedy światło, które oglądamy teraz, startowało z Galaktyki Ptaka (650 mln lat świetlnych stąd), na Ziemi życie występowało jedynie w oceanach. To także niewiele w porównaniu z tym, z jak daleka i z jak odległej przeszłości dociera do nas światło z krańców wszechświata. Najdalsze obiekty, jakie dotąd zaobserwowano (teleskopem Hubble'a), leżą 13 miliardów lat świetlnych stąd (czyli ich światło pochodzi z początkow wszechświata). Rozchodzące się w kosmosie fale to posłańcy – stąd tytuł odcinka – przeszłości. Światło wyemitowane w czasie Wielkiego Wybuchu, który stworzył kosmos, nadal istnieje. Czy uda nam się je zaobserwować i odczytać wszystkie informacje, jakie z sobą niesie?
Jak wszystkie popularnonaukowe dokumenty BBC, tak i ten zawiera mnóstwo ciekawych informacji podanych w przystępny i obrazowy sposób i na tyle frapująco, by zachęcić np. do sięgnięcia po książki, w których poruszona tematyka omówiona jest bardziej szczegółowo. Gdyby lekcje fizyki, tej pięknej nauki tłumaczącej otaczający nas świat, były prowadzone w podobny sposób, wydziały fizyczne nie mogłby się opędzić od chętnych do jej studiowania. A na mniejszą skalę – nie miałby szansy przemknąć się błąd w polskiej wersji językowej (w oryginale podano prawidłową informację) dotyczący prędkości dźwięku.
ASPEKTY TECHNICZNE
Dźwięk jedynie w Dolby Digital 2.0, co z racji tego, że na ścieżkę dźwiękową składają się głównie wykłady rozmaitych profesorów, zupełnie wystarcza. Zarówno głosy w oryginalnej ścieżce, jak i polski lektor są dobrze słyszalne i wyraźne.
Obraz o naturalnych kolorach (spokojne beże pustyni, nasycona zieleń drzew, przepastna czerń nieba i pastelowe kolory galaktyk) i dobrej ostrości (widoczne ziarnka piasku na pustyni). Prócz sporadycznego drżenia linii prostych i leciutkiego szemrania tła nie występują zakłócenia obrazu.
BONUSY
Brak dodatków.
itk
Premiera DVD: 4.10.2012 |