Czy można się nudzić na Antylach czy Karaibach? A jednak! Bohaterowie filmu Bruce’a Robinsona zalewają się co dzień, by przetrwać kolejne nudne godziny, wypełnione wałęsaniem się po mieście i pisaniem artykułów… Film jest ekranizacją powieści Huntera S. Thompsona, ikony kontrkultury, autora „Fear And Loathing In Las Vegas” (zekranizowanej i wyświetlanej w Polsce pod tytułem „Las Vegas Parano”). Thompson był dziennikarzem, pracował w Portoryko, na którym rozgrywa się akcja filmu, a że łączył w swych relacjach fikcję z prawdą, pewnie w powieści i w filmie znalazło się sporo wątków autobiograficznych.
Głównym bohaterem jest grany przez Johnny’ego Deppa (prywatnie wielkiego miłośnika twórczości Thompsona) dziennikarz Paul Kemp, który na przełomie lat 50./60. XX wieku przyjeżdża do pracy w gazecie „San Juan Star” na Portoryko. W redakcji spotyka zblazowanych, znudzonych życiem nieudaczników, ludzi zagubionych, którzy nie mogą się wyrwać z marazmu i z wyspy, topiąc smutki w alkoholu. Paul ma więcej szczęścia – nudną egzystencję rozjaśnia zauroczenie piękną Chenault, która ma jednak bardzo wpływowego narzeczonego, Sandersona. Paul wikła się w romans z kobietą, jednocześnie wikłając się w intrygę uknutą przez przebiegłego Sandersona.
Opis sugerowałby może podszyty kryminalną intrygą romans w egzotycznej scenerii, ale „Dziennik zakrapiany rumem” to typowy ekranowy snuj, w którym niewiele się dzieje, a bohaterowie nie potrafią ułożyć sobie życia. Czasem w tę smętną atmosferę wciska się nieco humoru (potyczka z tubylcami), ale generalnie oglądamy „smutek tropików”. Jeśli ktoś lubi tego typu obrazy, zamiast podziwiania na ekranie wielkiego świata, pieniędzy i pogoni za nimi woli kontemplować klimat nudnego życia w prowincjonalnym (choć to stolica), egzotycznym San Juan, to świetnie trafił: klimat ten jest tutaj oddany znakomicie (amerykańskich widzów to nie przekonało, film poniósł w kinach klęskę, co zresztą może oznaczać dla niego nobilitację: trudny, na przekór trendom)!
ASPEKTY TECHNICZNE
Kolory, oprócz generalnie mało nasyconej czerni, naturalne, a w plenerach wzorcowe. W blasku słońca pięknie prezentuje się soczysta zieleń palm i błękit i szmaragd oceanu, ale też i żywa czerwień szminki Chenault czy amarant lakieru samochodu. We wnętrzach barwy przybierają ciepły, brązowawy odcień, powleczony leciutką mgiełką dymu papierosów, dotyczy to zwłaszcza redakcji. Ostrość nieżyletkowa, ale pasująca do wizualnej koncepcji filmu. W nocnych, słabo oświetlonych ujęciach szczegóły widać mało wyraźnie.
Przestrzeń dźwiękową wypełnia bardzo przyjemna, nienarzucająca się muzyka na zmianę z bardzo realistycznymi, drobnymi odgłosami codziennego życia: cykaniem owadów, chrzęstem piasku pod butami, szelestem kartek itp. W tej różnorodnoej, acz niezbyt donośnej gęstwinie dźwięków o przestrzenności zaświadcza głównie szum morza, odgłos pracy silnika motocyklu, przenoszący się z tyłu do przodu, deszcz i słyszalny w tyłach grzmot, dochodzące zza pleców odgłosy fajerwerków i dalekie, głuche wybuchy pocisków z przodów. Najpełniej zaś przestrzenność daje się oddczuć podczas walki kogutów, kiedy łopot i uderzenia skrzydeł ptaków mieszają się z okrzykami i gwizdami dopingujących je widzów dochodzącymi ze wszystkich stron.
BONUSY
W dodatkach zwiastun, galeria zdjęć, a w okładce płyty książeczka.
Jan / itk
Premiera DVD: 17.05.2012 |