Po 10 latach od zrealizowania tego zabawnego cyklu dzięki „Charlie'emu i Bootsowi” znów mamy okazję zobaczyć Paula Hogana, odtwórcę roli Krokodyla we wspomnianym już cyklu. Aktor jest w znakomitej formie, a w filmie zobaczymy jego zupełnie nieznane dotąd oblicze – świetnego aktora dramatycznego. Gra świeżo owdowiałego Charlie'ego, którego z depresji stara się wyciągnąć jego syn Boots. Boots dosłownie porywa ojca z fotela, w którym przesiaduje całe dnie, i zmierza wraz z nim do najdalej na północ wysuniętego punktu Australii, dokąd w dzieciństwie miał go zabrać ojciec na połów ryb. Boots musi nie tylko przełamać opór ojca, który nie ma ochoty na taką wycieczkę, ale też spróbować dogadać się z nim ponownie. Charlie uważa go bowiem za nieodpowiedzialnego nieudacznika…Ale to niejedyna zadra między nimi.
Ów australijski film drogi pomimo dosyć poważnego wątku przewodniego ma bardzo zabawowe zabarwienie. Zasługa to scenariusza, w którym równowaga miedzy komedią a dramatem nigdy nie jest zachwiana i jak w życiu jedno przeplata się z drugim. Pomiędzy smutek kogoś, kto stracił miłość swego życia, wpleciono więc zabawny wątek „oszustwa truskawkowego”, rozmowy pełne wspomnień współgrają z układaniem kulawych limeryków i kłótniami o to, jak się mają rymować, czy z potyczką słowną z policjantem, wyjątkowym idiotą. „Charlie i Boots” to wbrew pozorom (a niespecjalnie zachęcał mnie do obejrzenia filmu jego tytuł) całkiem wciągające kino z jeszcze jednego, estetycznego powodu – dawno nie widziałam tak cudownie sfotografowanej i nieznanej mi Australii z jej niesamowitymi przestrzeniami: drogami, górami i wybrzeżem. To prawda – Australii białych, ale białych, w których zadziorności i woli walki sporo z wytrwałości pierwszych osadników-skazańców. A film zdołał pokazać, że sporo tego ducha w dialogach, postawach i sercach bohaterów, zwyczajnie normalnych, bliskich i nam ludzkich.
ASPEKTY TECHNICZNE
Szkoda, że dźwięk to tylko stereo, bo odgłosy dookolne z australijskiej drogi mogłyby być interesujące. A tak pozostaje nam cieszyć się frontalnymi dialogami i płynącą z tego samego kierunku muzyką w stylu country.
Obraz za to bardzo porządny, z solidną ostrością i głębokim kontrastem uwypuklającym ukształtowanie terenu i bogactwo naturalnego krajobrazu. Początkowo utrzymany w smutnej ciemnozielonej i brązowej palecie barw obraz wraz z podróżą zmienia się radykalnie. Nieco jednostajne rolnicze klimaty zdominowują rozsłonecznione piękne kolory: błękity nieba, turkus wody wokół rafy koralowej, sjena prerii i oranż nadmorskich skał. Nieco tylko zbyt pomarańczowawy wydaje się odcień skory bohaterów. Czernie głębokie. Usterek poza falowaniem krawędzi (okapy, zderzaki samochodów, płoty ogrodzeń) brak.
BONUSY
Brak.
veroika
Premiera DVD: 22.06.2012
|