Alex Sperling, marzący o stypendium na Harvardzie, ma zamiar popracować latem dla swojego kuzyna Rogera, który prowadzi w Los Angeles intratny biznes. Tak przynajmniej sądzi Alex, ale prawda okazuje się bardzo rozczarowująca – Roger nie tylko nie prowadzi własnej firmy, ale pracuje fizycznie jako czyściciel basenów.
Sytuacja ta zmienia się, gdy kuzyni postanawiają otworzyć firmę, w której można wynająć osobę do towarzystwa. W tym celu młodzi mężczyźni wprowadzają się potajemnie do rezydencji chwilowo nieobecnych klientów Rogera, gdzie sprzymierzają siły z Laurą, także dziewczyną do towarzystwa. Interes idzie świetnie do chwili, kiedy ów klient po swym wcześniejszym powrocie i odkryciu, że w jego domu urządzono burdel, ograbia ich z całej kasy. Wspólnikom nie pozostaje nic innego, jak urządzić wielką imprezę, która da im sposobność zarobienia straconych pieniędzy. Niestety z wizytą u Alexa, w najmniej odpowiednim momencie wyprawiania przez niego zwariowanej imprezy, zjawiają się jego rodzice i ich znajomi z Harvardu. Teraz kuzyni muszą zrobić wszystko, aby wmówić państwu Sperling, że uczestniczą w przedsięwzięciu organizowanym w ramach tej uczelni.
Jak łatwo się domyślić, „American Summer” to komedia pomyłek, której bohaterowie wikłają się w różnego rodzaju zwariowane i nieprzewidywalne sytuacje. Należą do nich m.in. świadczenie usług sadystycznym biznesmenom i uzbrojonym po zęby celebrytom, erotyczne przebieranki, pojedynki w basenie i tym podobne zlecenia. Kalifornijskie klimaty stanowią dodatkowy walor tej lekkiej, zabawnej i pomysłowej farsy, w której wprawdzie sporo golizny i seksu, ale w nierażącym, a bardzo hedonistycznym wydaniu. Sporo humoru sytuacyjnego, a w dowcipnych dialogach brylują Matthew Lillard jako Roger (seria „Scooby Doo”, „Dungeon Siege: W imię króla”, „Miłosna maskarada”) i Brett Davern jako Alex („Smak ryzyka”).
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz wygląda na starszy, niż w rzeczywistości jest. Ma mocno niedzisiejsze – stłumione i matowe – barwy. Jak na fakt, iż akcja rozgrywa się w Los Angeles, jest (pod względem barw) smutno i nieapetycznie. Dochodzi do tego szara czerń, która też nie uwypukla należycie kolorów. Kiepska ostrość sprawia, że kontury to rzecz umowna. Kontrast też przydałoby się podkręcić, bo ładnie i wyraźnie wyglądają właściwie tylko sceny dzienne, te przy sztucznym oświetleniu tracą sporo szczegółów tła. Brudy analogowe, szemranie tła i falowanie krawędzi to główne mankamenty.
Dźwięk raczej skromny: w tyłach króluje muzyka i odgłosy na imprezie (śmiech, gwar, pluskanie w basenie, skandowanie tłumu podczas walki Alexa), ale nie są one z rodzaju tych eksplodujących. Dialogi zrozumiałe, frontalne.
BONUSY
Standardowe zwiastuny, oferta DVD i sylwetki aktorów.
ren / veroika
Premiera DVD: 26.10.2011 |