Akcja filmu zaczyna się dokładnie w miejscu, w którym kończy się „jedynka”. Sarah, jedyna z grupy ocalonych eksploratorek jaskiń, które zostały zaatakowane pod ziemią przez krwiożercze człekokształtne stwory, wydostaje się na powierzchnię. Jest w szoku, nie pamięta, co się wydarzyło. Odnajdują ją ratownicy poszukujący zaginionych dziewczyn. Teraz wspólnie z nimi Sarah wyruszy do feralnej jaskini, by odnaleźć przyjaciółki. Dopiero w mrocznych czeluściach przypomni sobie, kto zamieszkuje podziemne korytarze…
Co prawda film Jona Harrisa (to fabularny debiut tego uznanego montażysty) już nie zaskoczy nas, jeśli chodzi o tajemniczych mieszkańców jaskini i w zasadzie powiela to, co oglądaliśmy w oryginale, ale mimo to „Zejście 2” broni się jako horror (zarówno jako kontynuacja, jak i jako autonomiczne dzieło). Trzyma w napięciu, jest odpowiednio krwawe, czasem nawet makabryczne, aktorzy spisali się nieźle, ponownie duże brawa należą się operatorowi kreującemu klimat wszechobecnego zagrożenia. Podobnie jak w pierwszej części zaskakujące jest, że ludzie w ekstremalnej sytuacji stają się o wiele gorsi – również dla siebie – niż żądne mięsa potwory… Sprawnie zrobione kino grozy, które z przyjemnością zobaczy każdy fan tego gatunku.
ASPEKTY TECHNICZNE
Brawa należą się realizatorom za to, że w egipskich ciemnościach jaskiń tak pięknie widać rozgrywający się tam dramat. Pomimo tego że kręcone z wykorzystaniem latarek, czołówek czy fluorescencyjnych pochodni dających zielone światło sceny w jaskiniach są ciemne, nie ma problemów z wyłowieniem z mroku postaci w scenach walk, nawet tych bardzo ekspresyjnych. Pierwszy plan zawsze pozostaje bardzo wyraźny. Głęboki kontrast sprawia, że możemy zobaczyć, w jaki sposób „układają się” ściany jaskiń: jak słoje drzewa – warstwowo. Ostrość konkretna. Wszelkie makabryczne szczegóły – od wyrwanych z gardeł kawałków ciała przez skrzepy krwi zastygłe na otwartych ranach martwych dziewcząt po drobinki pyłu wirujące w powietrzu w świetle latarek i piękne wodne refleksy odbijające się na ścianach – wyłowimy bez specjalnego wytrzeszczu oczu.
Dźwięk bardzo przestrzenny, z akcją rozgrywającą się zarówno z przodu, jak i z tyłu. Sugestywnie słychać osuwający się żwir i kamyczki oraz ciurkanie wody. Z tyłów dobiegają odgłosy zgrzytania starych przęseł podtrzymujących stropy w kopalni i trzaski drewnianych, spróchniałych belek, ciosy czekana odrąbującego rękę i pękanie zgruchotanej czaszki mutanta. Złowieszczo dudni stara maszyneria windy. Wrzaski nawołujących się bohaterów dobiegają z różnych stron i z różnym natężeniem, przybliżają się lub oddalają, podobnie jak przyprawiające o mdłości mlaskania, czkania i chłeptanie krwi ofiar przez człekokształtne istoty. Basem zaznacza się wybuch w jaskini, w której wali się strop, czy ryki stworów, zwłaszcza w finałowej scenie walki, choć mogłoby basu być więcej. Całość wspiera potężnie brzmiący soundtrack.
BONUSY
Dwa zwiastuny
Jan / veroika
Data premiery: 16.12.2010 |