POŁUDNIOWY PACYFIK
CudoKadr
Spokojne piękno Pacyfiku to piękno złowieszcze. Zagubiony na nim człowiek mógł żeglować miesiącami nie natykając się na ląd i codziennie przeklinając horyzont nieskażony widokiem kawałka ziemi.
O koszmarnym pięknie Pacyfiku wiele mogliby opowiedzieć członkowie załogi wielorybniczego statku Essex, który 20 listopada1819 r. został 3700 km od wybrzeży Ameryki Południowej zaatakowany i zniszczony przez wieloryba. Marynarze, którym udało się przesiąść na trzy łódki, przez 90 dni błąkali się po bezkresnym oceanie. Ci, którzy przeżyli, zawdzięczają to… kanibalizmowi.
Trzysta lat wcześniej, od 28 listopada 1520 r. do początku marca 1521 r., przez trzy miesiące błąkali się po wodach Oceanu Spokojnego członkowie wyprawy Ferdynanda Magellana. Przebywszy tak długo poszukiwaną cieśninę na samym końcu Ameryki Południowej, wpłynęli na bezmiar wód Pacyfiku, nie wiedząc, dokąd ich one zaprowadzą.
Można tylko domyślać się, co czuli marynarze, gdy ich oczom ukazywał się, dzień po dniu, taki właśnie widok.