Skylar Shane, biolog morski, organizuje wyprawę na Morze Południowochińskie, aby odnaleźć w jego wodach pozostałości prehistorycznych form życia. W tym celu wynajmuje kapitana Jacka Bowmana i jego łódź. W czasie rejsu kapitan załatwia własne interesy i kontaktuje się z gangiem przemytników. Na wybudowanej na środku morza platformie, na której mieszkają, przemytnicy przetrzymują darmową siłę roboczą – wśród trzymanych wbrew woli chłopców jest kupiony przez nich Tamal. Poruszona błaganiem Tamala Skylar chce zabrać go ze sobą, jednak zamiar się nie udaje. Niedługo potem Skylar ponawia próbę uratowania Tamala, ale sama wpada w tarapaty, kiedy Jack jest zmuszony do ucieczki, a ona zostaje sama na platformie pełnej wrogich mężczyzn. Jednak to nie oni są największym zagrożeniem, a tajemniczy morski potwór, który zabija przebywających na platformie ludzi, zdający się mieć coś wspólnego z dziwnie zachowującym się Tamalem.
Głębiny w tym filmie są jedynie morskie, cała reszta zaś to okazja do prezentowania krwistych fragmentów ludzkich ciał dekompletowanych przez morskiego potwora, który co i rusz wychyla się z wody, grając na przemian w „kogo by tu?” i „łap-cap”. Miejsce na akcję horroru wybrano atrakcyjne (zwłaszcza dla potwora), bo na niewielkiej łodzi pośrodku morza. Ofiary podane jak na tacy. Widzom zaś jak na tacy podano danie składające się z typowych dla tego gatunku filmu składników. Kto takie dania lubi, może strawić i to.
ASPEKTY TECHNICZNE
Opis obrazu można zamknąć w jednym słowie: ciemność. Wyjąwszy początek i koniec filmu, akcja dzieje się nocą, w bardzo lichym oświetleniu. W świetle dziennym (wspomniany początek i koniec) kolory są naturalne, a ostrość średnia. Reszta zdjęć cechuje się słabą widocznością detali, która wynika ze słabego kontrastu, i mało urozmaiconą paletą barwną. Przez większość czasu przez ekran przewija się szarość blachy, kolor rdzy, szarobura barwa desek i pali. Morska woda jest mętna, o zielonkawym odcieniu.
W głośnikach dzieje się dość sporo. Już na samym początku muzyka w klubie dobiega ze wszystkich stron. Podobnie dookolnie w czasie rytualnych obrzędów słychać bębny, bębenki i delikatne podzwanianie muszelek na tle chóralnych okrzyków. Oczywiście najwięcej hałasu robi potwór z głębin. A to z głuchym pomrukiem wynurza się z wody, a to zanurza, a woda huczy i bulgocze przy tym odpowiednio. Najefektowniej wypada ostatecznie starcie z potworem, słychać huk ognia i wszechogarniające głębokie, wydobywane z głębi trzewi basowe pomruki gadziny. Mankamentem oryginalnej ścieżki dźwiękowej jest to, że głosy aktorów nagrano trochę za cicho.
BONUSY
Zwiastuny.
itk
Premiera DVD: 12.01.2012
|