Will jest maklerem z San Francisco. Jak to z maklerami bywa, całe dnie spędza w pracy, zaniedbując rodzinę. W końcu jednak, trochę wbrew swej woli, wyjeżdża na wakacje do Hiszpanii. Na kolejne, po tym co tam przejdzie, pewno długo się nie skusi… Oto bowiem jego najbliżsi zostają uprowadzeni. Policja nie może albo nie chce pomóc, a tajemniczy typek wyjawia, że to grubsza sprawa, a porywacze chcą dostać pewną walizkę… W sumie Will nie powinien się za bardzo dziwić, że wpadł w tarapaty – jego ojciec pracuje dla rządu, ma dostęp do tajnych dokumentów. Makler próbuje na własną rękę uwolnić porwanych, co oczywiście ściąga na niego nie lada niebezpieczeństwo. Na odbicie zakładników – lub dostarczenie walizki – ma tylko 24 godziny.
Akcyjniak z dreszczykiem jakich wiele – hollywoodzka sztampa, która przyciąga uwagę nazwiskami Bruce’a Willisa i Sigourney Weaver na plakacie. Ich role są jednak raczej epizodyczne i niezbyt ciekawe, szkoda że tak utytułowani aktorzy rozmieniają się coraz częściej na drobne… Największym problemem filmu jest scenariusz, który po w miarę zaskakującym początku staje się przewidywalny i pełen absurdów. Stopniowo spada też tempo, co jest już ewidentną winą niezbyt doświadczonego, urodzonego we Francji reżysera Mabrouka El Mechriego (mającego już jednak na koncie udane „JCVD”). Film zdecydowanie dla fanów gatunku i wielbicieli Bruce’a Willisa (zagrał ojca głównego bohatera).
ASPEKTY TECHNICZNE
Dźwięk dopieszczono w obszarze zarówno akcji, jak i obyczaju. Z początku filmu bardzo efektownie brzmią na przykład odgłosy żeglarskie: łopot żagli, plusk kotwicy wrzucanej do wody, chrzęst olinowania, kroki na drewnianym pokładzie, szum fal uderzających o kadłub. W miarę rozwoju akcji zastępują je dźwięki bardziej sensacyjne: odgłosy strzelaniny, ucieczek samochodowych itp. Ładnie rykoszetują strzały w madryckim mieszkaniu wuja Lucii, towarzyszki Willa, w którym pociski rozbijają naczynia, szkło, okna i trafiają w boazerię. Scena ucieczki z mieszkania po dachach z szaleńczymi, okraszonymi efektownym poświstem zjazdami po kablach telewizyjnych też robi wrażenie. Najbardziej udana dźwiękowo scena, w której mamy wyraźny podział na odgłosy dobiegające z prawego i lewego kanału, to ta w podziemnych hangarze, gdzie rykoszetom towarzyszy echo, a lot kul jest precyzyjnie oddany. Oczywiście pościgi samochodowe czy podbita basem kraksa na placu w ostatniej scenie to kakofonia pisku opon i hamulców, ryku silników oraz panicznych wrzasków ludzi uciekających w popłochu spod kół samochodów.
Obraz z bardzo porządną ostrością i kontrastem. Częste zbliżenia i ostre słońce wydobywają z obrazu moc dostrzegalnych bez trudu detali. Najbardziej nasycone kolorystycznie są pierwsze sceny, gdy mamy śródziemnomorski błękit nieba, głęboki lazur wody i piaskowy, jasny beż skał nadmorskich. Potem ta paleta zmienia się nieco na bardziej stonowaną. Przeważają szare i czarne ubrania bohaterów, kość słoniowa madryckich kamienic i ciemna ceglastość dachówek.
BONUSY
Zwiastuny, reportaż z planu (5 min) oraz 11 krótkich wywiadów z aktorami i twórcami. Najciekawsze mówią o koncepcji postaci Carracka, który miał być mężczyzną, ale o wiele większego smaczku dodał filmowi występ bardzo eleganckiej Sigourney Weaver, Scottowskiej Ripley, która od razu kojarzy się z typem silnej kobiety. Z kolei Henry Cavill (Will) mówi, że jego przygotowania do roli (a grał do tej pory zazwyczaj herosów-mięśniaków) odbiegały znacznie od dotychczasowych: miał bowiem pozbyć się mięśni na rzecz warstwy tłuszczu, tak by jego bohater przywodził na myśl przeciętnego człowieka.
Jan / veroika
Premiera DVD: 28.01.2013
|