Film opowiada o dwóch nastoletnich braciach, starszym Dane’e i młodszym Lucasie, którzy przeprowadzili się z matką z miasta na prowincję. Chłopcy oczywiście nie są zachwyceni zmianą otoczenia, utratą przyjaciół itp. Ich smutki bledną odrobinę po poznaniu sąsiadki, powabnej Julie. A wygasają całkowicie po odkryciu w podłodze piwnicy ich domu tajemniczej dziury, której strzeże zamknięta na trzy spusty klapa. Dane i Lucas rzecz jasna otwierają kłódki i… Dość powiedzieć, że chłopcy zaczynają wierzyć, że dziura w ich piwnicy to portal lub wejście do piekła…
Są w „Strachu” scenki, przy których podskoczymy lub chwilowo zjeżą się nam włosy, jednak generalnie nie jest to kino grozy – to dreszczowiec z elementami fantasy i kina przygodowego, ewidentnie przeznaczony dla nastoletniej części widowni. Standardowe sytuacje i wątki (przeprowadzka, pierwsze zauroczenie miłosne, dziura w piwnicy, zdjęcie kłódek, kamera wideo) Joe Dante ułożył w strawną całość, przypominającą nieco klimatem „Strefę mroku”. Część efektów specjalnych robi tym większe wrażenie, że zostały nakręcone w technice 3D. Jeśli można mieć do czegoś zastrzeżenia, to chyba tylko do gry młodocianych aktorów, w zasadzie cała trójka musi się jeszcze wiele nauczyć…
ASPEKTY TECHNICZNE
Sporo się dzieje w warstwie dźwiękowej i to głównie dzięki tym odgłosom film bywa chwilami straszący. Te wszystkie podejrzane odgłosy grzechotania klamkami, niemiarowego stukotu kroków dziewczynki w jednym bucie, odkręcania śrub, złowieszczego gwizdu widma czy roztrzaskiwania się żarówek są dobrze rozseparowane i zaskakują swym źródłem.
W warstwie plastycznej niczego nie udziwniano, a obraz dobrze odwzorowuje rzeczywistość, która niczego nie miała skrywać, a wręcz przeciwnie – pokazywać jej podskórne okropieństwa. Mamy więc do czynienia z obrazem dosyć ostrym, z bardzo wyraźnym i głębokim kontrastem. Wszelkie detale dobrze widoczne, a szczegóły charakteryzacji widm na pewno nam nie umkną.
BONUSY
Wypełzły z dziury tylko zwiastuny.
Jan / veroika
Premiera DVD: 5.12.2011
|
Opinie użytkowników (1)
Sandra Napiórkowska 2011-19-12 21:30 Odpowiedz
Odtwórcy głównych ról nie wykazali się niestety dużymi umiejętnosciami aktorskimi. Rodzeństwo oraz Haley Bennett grająca ich atrakcyjną sąsiadkę o imieniu Julie wykreowali postaci sztuczne i prawie, że nieznające strachu, co jest winą także reżysera. Efektem tego jest usunięcie nastroju grozy panującym w filmie, który miał wzbudzac strach, a tymczasem czujemy się tak, jakbyśmy oglądali grupkę zdziecinniałych nastolatków bawiących się w chowanego z przebierańcami wychodzącymi z dziury znajdującej się w piwnicy. Obiekty wywołujące strach w głównych bohaterach, całkowicie nie wywierają takiego wrażenia na widzach. Ich sposób poruszania się i zachowania bardziej rozśmieszał niż straszył. Podajmy za przykład klauna, który był koszmarem młodszego z braci. Sądzę, że wszystko odbierałoby się o wiele poprawniej, gdyby nie jego idiotyczne dialogi skierowane do chłopca, które powodują oderwanie od klimatu grozy oraz lepszy efekt sprawiłby także jego większy rozmiar, ponieważ patrzenie na bójkę małej zabawki z dzieckiem naprawdę wyglądało absurdalnie. Natomiast strach Julie w postaci ducha jej zmarłej wiele lat temu koleżanki, także nie odznaczał się lepszym efektem - głównie wizualnym, ponieważ zjawa poruszała się jak zardzewiały robot proszący się o naoliwienie, co może kiedyś było straszne, ale teraz jest najzupełniej przereklamowane i kiczowate. Jedyną rzeczą, którą można uznac za dobrą w tym filmie to scenografia wnętrz, ponieważ tylko ona odpowiadała ogólnej tematyce i rodzajowi filmu. Ponadto w filmie były także sytuacje, które mozna uznac za niedorzecznośc, ponieważ niemożliwością jest to, aby ktoś spadający z bardzo dużej wysokości nic sobie nie uszkodził. Taki nonsens zauważy nawet małe dziecko, co obniża całościową ocenę filmu nawet o połowę. Dlatego moja ocena w skali od jeden do pięciu spadła aż do 1. Uważam, że obejrzenie tego filmu było całkowitą stratą czasu.