Rzecz dzieje się w Hiszpanii w latach 70. XVI wieku, za rządów króla Filipa II (Juanjo Puigcorbé). Jego doradca Antonio Pérez (Jason Isaacs) wmawia władcy, że królewski brat don Juan de Austria, który przebywa w buntujących się przeciw władzy Hiszpanów Niderlandach, spiskuje przeciwko niemu i chce dla siebie korony Anglii. Sam jednak pragnie potajemnie doprowadzić do końca wojny z Holendrami i sprzymierza się po cichu z Wilhelmem Orańskim, mając za sojusznika Anę de Mendoza (Julia Ormond), piękną księżnę Éboli, która jest jego kochanką. W tym czasie do Madrytu przybywa sekretarz de Austrii Juan de Escobedo (Joaquim de Almeida), który dowiaduje się o knowaniach Péreza i wykrada mu kilka kompromitujących listów, wydając tym samym na siebie wyrok śmierci.
Sprawa zabójstwa de Escobedy będzie się ciągnąć za Pérezem do końca życia, a jego skomplikowane dzieje mogłyby posłużyć na niezłe widowisko awanturnicze. Nieustannie trzymał króla w szachu kompromitującymi dokumentami (Filip II faktycznie zlecił mu to zabójstwo, a potem próbował dosięgnąć przez całe lata), był więziony i torturowany, w brawurowy sposób uciekał, m.in. do cieszącej się pewną niezależnością Aragonii, co doprowadziło do położenia kresu jej niezależności.
Obraz Antonia del Reala koncentruje się na okolicznościach zamachu na de Escobedę. Sama treść filmu, pomimo obfitości wątków (polityczne intrygi, romanse, inkwizycja), rozczarowuje jednak miałkością. W natłoku wydarzeń spod znaku płaszcza i szpady zabrakło miejsca na dobry dramat polityczny, dobre dialogi i to coś, co każe widzowi zadumać się nad ambicjami i bezwzględnością ludzi parających się polityką. Brakuje tu zaskoczeń, napięcia, niespodzianek. Jeżeli widza coś naprawdę porusza, to ładny, ale też i bardzo dramatyczny wątek miłości biednej Maurki i starszego od niej oficera policji.
Do niewątpliwych walorów „Spisku” należy przepych strony wizualnej, piękna, po części autentyczna scenografia (zdjęcia kręcono m.in. w Escorialu, pałacu królewskim w Madrycie) i bogate kostiumy. Za te walory film był nominowany do nagrody Goya w kategoriach: kostiumy, zdjęcia, charakteryzacja i scenografia, do czego należy dodać nominację w kategorii drugoplanowej roli żeńskiej dla Rosany Pastor, grającej zaniedbywaną i zdradzaną żonę Péreza, Juanę de Coello (w rzeczywistości chyba nie było tak źle, bo mieli kilkunastu synów).
ASPEKTY TECHNICZNE
Olśniewający kostiumami i scenografią obraz, ale jakość na DVD nie jest już tak perfekcyjna. Większość ujęć ma dobre, intensywne kolory, ale czasami ujęcia trochę żółkną, a wraz z nimi i twarze aktorów. Szczególnie zmiękczone, zażółcone i jakby zamglone są zdjęcia we wnętrzach. W scenach romansowych barwy stają się bardzo landrynkowe, ale to pewnie celowo. Jest też pewien problem z czernią, która chwilami blaknie. Ostrość nieżyletkowa, obraz bywa lekko zmiękczony. Szczegóły bogatych strojów widać na ogół dobrze, jednak z większej odległości też nieperfekcyjnie, aczkolwiek na czarnym skórzanym (i nowiutkim, jakby wprost ze sklepu) kaftanie konstabla detale są wyraźne.
Dźwięk w Dolby Digital 5.1, ale mało ciekawy. Mimo często akcyjnego charakteru filmu soundtrack nie jest zbyt bogaty w dobrze uprzestrzennione odgłosy, a te, które już są, dobiegają głównie z frontu. Dominuje świst szabli, tętent koni i dialogi oraz muzyka.
BONUSY
Spore rozczarowanie, bo w ofercie jest tylko 6 zwiastunów, a chciałoby się zobaczyć kulisy realizacji tego olśniewającego widowiska.
ren |
