Lobbysta Jack Abramoff jest u szczytu władzy. Zna prezydenta USA, kongresmeni jedzą mu z ręki, bo dał im pieniądze na kampanię wyborczą, dzięki czemu ma wpływ na prawo uchwalane zgodnie z interesami jego klientów, dających mu za to gigantyczne honoraria. Prasa rozpisuje się o jego działalności dobroczynnej (jako pobożny żyd, finansuje żydowską szkołę), ale jemu ciągle jest mało. Kiedy nadarza się okazja zakupu pływających kasyn Sunsail, własności Greka, który ma kłopoty z prawem, nie waha się pogwałcić kodeksu etycznego firmy, dla której pracuje. Ale nagle coś zaczyna się w tej precyzyjnie wykombinowanej operacji psuć. Źle dobrany wspólnik i… czerwone damskie figi stają się katalizatorem wydarzeń, które prowadzą Abramoffa za kratki.
Bohater tego filmu przez wiele lat był jedną z najbardziej wpływowych postaci na styku amerykańskiej polityki i biznesu. Ambitny, pozbawiony skrupułów lobbysta czerpał ogromne korzyści materialne za umożliwianie dostępu do ważnych polityków z najwyższych amerykańskich szczebli władzy. Sam ich zresztą korumpował, oferując za uchwalanie korzystnych dla niego ustaw i ulg podatkowych fundusze na cele wyborcze. Nie stronił od przyjmowania pieniędzy pochodzących z nielegalnych operacji finansowych, a był tak cwany i pozbawiony morale, że często działał jednocześnie na rzecz zwalczających się konkurentów. Szczytem tupetu było oszukanie czterech plemion indiańskich, od których wyłudził ponad 80 mln dolarów (wątek indiański też pojawia się w filmie). Fałszerstwa, oszustwa, wyłudzenia, łamanie prawa, współpraca z szemranymi biznesmenami, defraudacje, pranie brudnych pieniędzy – lista przestępstw Abramoffa jest niezwykle długa, a wszczęcie sprawy przeciwko niemu w 2006 r. stało się w USA prawdziwym trzęsieniem ziemi i pociągnęło za sobą aresztowanie polityków z najwyższych kręgów władzy. Jak jednak sugerują sceny końcowe obrazu George'a Hickenloopera, Jack Abramoff jeszcze nie powiedział ostatniego słowa!
Film „W krainie pieniądza” pokazuje dwa lata z życia Abramoffa – szczyt jego potęgi i upadek związany z operacją „kasyna Sunsail”. Ze względu na treść jest to dzieło, które trafi przede wszystkim do widza zainteresowanego aferami związanymi z przenikaniem się polityki i biznesu. Dużym plusem „W krainie pieniądza” jest kreacja Kevina Spaceya, który wcielił się w Abramoffa. (Jak bardzo aktor jest jednak fizycznie niepodobny do przystojnego lobbysty, można zobaczyć dzięki króciutkiemu nagraniu archiwalnemu z Abramoffem, które pojawia się w napisach końcowych.) Jest to bardzo dobra, zagrana z lekkim komediowym zacięciem rola, dobrze korespondująca z satyryczną wymową filmu.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz (1.78:1) raczej nie zachwyca. Nie jest zbyt ostry, kolory ma trochę niedosycone, czerń wydaje się zblakła, o ile nie niebieskawa. Twarze aktorów cechuje nienaturalny brąz. Szczegóły widać bardzo przeciętnie, zwłaszcza na ciemnych powierzchniach.
Dźwięk w Dolby Digital 5.1, ale nagranie jest skromne, frontalne, choć separacja odgłosów (brzęk kulki w ruletce czy piłeczki do golfa) jest zauważalna.
BONUSY
14 zwiastunów.
ren |