Dom Andrew nie jest najlepszym miejscem dla nastolatka. Jego umierająca matka nie jest w stanie ochronić go przed ojcem despotą, który bije i poniża wrażliwego chłopaka. W szkole też nie wiedzie mu się najlepiej. Sytuacja zmienia się, gdy wraz ze swym kuzynem, a jednocześnie przyjacielem Mattem oraz szkolnym prymusem Steve’em nabierają ponadnaturalnych zdolności. Dzieje się tak w wyniku napromieniowania chłopaków przez tkwiący w rozpadlinie ziemi tajemniczy emitujący dziwne fale obiekt. Chłopcy potrafią przesuwać przedmioty, zyskują zdolność teleportacji oraz niesamowitą siłę. Początkowo ich zdolności są źródłem zabawy i szczeniackich wygłupów. Do czasu, gdy ich siła okaże się niebezpieczna.
Choć liceum mam dawno za sobą, a film jest przeznaczony dla nastolatków, muszę szczerze przyznać, że był on dla mnie sporą niespodzianką. Stało się tak dlatego, że jego bohaterowie zostali dobrze pomyślani. Ich sylwetki: sposób okazywania emocji, frustracji i strachu są psychologicznie wiarygodne i bardzo naturalne. Jest to poniekąd zasługą odtwórców głównych ról, a zwłaszcza Dane'a DeHaana przypominającego młodego Leonardo DiCaprio. Jego Andrew to przepełniony bezradnością, poczuciem upokorzenia i nienawiścią do ojca chłopak, który te negatywne uczucia przekuwa w pełną agresji postawę wobec ludzi, mszcząc się za dotychczasowe niepowodzenia. Podobnie było choćby z Hitlerem, niedocenionym artystą, który zrekompensował sobie brak talentu, idąc na wojnę z Europą. To wyolbrzymienie to oczywiście nadinterpretacja filmu, ale jego twórcy zdołali przemycić w fabule przesłanie, by z pokorą podchodzić do tego, co dał nam los. W warstwie widowiskowej film staje na wysokości zadania – wszelkie pokazy siły i mocy, zwłaszcza bardzo fajnie sfilmowane latanie w chmurach czy efektowne demolowanie miasta przez oszalałego Andrew, to dobrze (jak na ten budżet i odbiorcę) zrobione efekty.
ASPEKTY TECHNICZNE
Koncepcja filmu to film dokumentalny, ujęcia są więc jak najbardziej naturalistyczne: obraz drga, traci ostrość, by za chwilę ją odzyskać. Pojawiają się intencjonalne „zakłócenia”, szumy, podwójny obraz itp. Kontrast przeciętny, w scenach domowych, przy lekkim oświetleniu, np. z komputera, pierwszy plan zbyt jaskrawy, tło niemal niewidoczne. To, co się rzuca w oczy, to to, że obraz jest bardzo kolorowy. Zieleń trawy w ogródku jest żarówiasta, straboskopowe światła na dyskotece jaskrawo różowe, czerwone i błękitne. Stroje szkolne to też cała gama kolorystyczna. Kolory troszkę wychodzą poza krawędzie z racji niestabilności kamery.
Dźwięk bardzo dobry, z ciekawymi efektami. Pierwszy ich rodzaj to te związane z przemieszczaniem się bohaterów, np. w chmurach, kiedy z szumem przelatują z jednego głośnika do drugiego. Druga grupa dotyczy odgłosów związanych z wyładowaniami elektrycznymi i te są charakterystyczne dla scen nabierania mocy przez bohaterów oraz dla sceny śmierci jednego z bohaterów w czasie burzy. No i trzecia grupa to głównie basowe odgłosy typowej rozwalanki: miażdżenia samochodów, wrzucania ich w budynki, furkotu helikopterów policyjnych czy rozwalania betonowych konstrukcji.
BONUSY
Jest komputerowa prewizualizacja scen (7 min) z samolotem w chmurach, jazdą samochodem do miast i konfrontacją przyjaciół w tymże. Jest test kamery ze statystami w scenie robienia psikusów na parkingu, tekstowa informacja o ścieżce muzycznej i zwiastun.
veroika
Premiera DVD i BD: 5.09.2012
|