TRON

Nasza ocena:3Nośnik:DVD
Tytuł polski:TRON
Tytuł oryginalny:TRON
Gatunek:akcja, science fiction
Kraj produkcji:USA
Rok produkcji:1982
Czas trwania:91 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Reżyseria:Steven Lisberger
Obsada:Jeff Bridges, Bruce Boxleitner, David Warner, Cindy Morgan, Dan Shor
Dystrybucja:CD Projekt
Opis
„TRON” udowadnia, że najbardziej starzeje się to, co najnowocześniejsze.  
Galeria
Flynn, haker komputerowy, chcąc udowodnić kradzież swojej pracy: programów gier komputerowych, i znaleźć plik, w którym przechowuje się informacje o ich przywłaszczeniu, włamuje się do głównego komputera swego dawnego pracodawcy. Niestety system wciąga go do wirtualnego świata, w którym ludzie funkcjonują jako programy. Przy pomocy tychże: swojej byłej dziewczyny i jej chłopaka Alana (twórcy TRON-a – specjalnego programu zabezpieczającego), musi stoczyć walkę o życie w niebezpiecznej grze komputerowej. Jego przeciwnikami w tym starciu są maszyny obsługiwane przez strażników, których zresztą sam wykreował, nie podejrzewając, że kiedykolwiek mogą go unicestwić. Mózgiem całej operacji jest Dillinger, człowiek, który ukradł programy Flynna, a który sam czuje się zagrożony, bowiem władzę nad nim przejął Główny Komputer.

W 1982 roku ten film podobnie jak teraz „Avatar” wyznaczył nowe ścieżki w królestwie animacji komputerowej. Może teraz trudno to docenić, bo efekty specjalne wydają się już cokolwiek przaśne, ale nas wówczas zachwycał ów alternatywny świat: bohaterowie w neonowych kombinezonach, zapierające dech w piersiach wyścigi motocykli, podróże statkami latającymi czy pojedynki na migające dyski. Bez wątpienia film wyznaczał nową kategorię w działkach szybkość akcji i rozmach inscenizacji. Ale nie da się ukryć, że właśnie to, co na owe czasy było tak nowoczesne, teraz sprawiło, że film zestarzał się bardziej niż np. „Gwiezdne wojny”. 

„TRON” stanowi teraz miłą ramotkę, bo choć w jego fabule przemycono jakieś szczątki orwellowskich treści o przełożeniu skażonych słabością relacji ludzkich na inne światy, to jednak za mało, by nadało to temu wirtualnemu światu jakąś rację bytu, poza tą zabawową oczywiście.

Jedyną osobą, która wypłynęła na fali popularności filmu „TRON”, był Jeff Bridges, tu grający nieco zwariowanego i mocno buntowniczego młodego geniusza informatyki Flynna, towarzyszący mu Bruce Boxleitner (Alan / Tron) utknął był bowiem w produkcjach klasy C. 

ASPEKTY TECHNICZNE

Film został porządnie odczyszczony, obraz nie nosi praktycznie śladów zużycia, nie szpecą go śmieci analogowe, a jedynym spadkiem po tamtych czasach jest charakterystyczne zmiękczenie obrazu i kiepskawy kontrast. Zbrodnią byłoby podrasowywanie kolorystyczne znamiennej dla poetyki tamtych lat palety. Barwy są lekko zmatowione i przyciemnione, choć znów pamiętamy je z „wtedy” jako feerię kolorów (fluorescencyjne światłowody w ubraniach). Usterki transferu to leciutkie falowanie cienkich krawędzi.

Dźwięk, o jakim wtedy nie mogliśmy marzyć! W wirtualnym świecie otacza nas morze elektronicznych dźwięków: włączaniu wszelkich guzików, przycisków, lampek itp. towarzyszą piski, kliki i brzęczenie. Nieustannie szumią maszyny, łopaty helikopterów łomoczą, a charakterystyczne poświsty znaczą drogę latających dysków czy ścigających się motocykli. Rozwalanie ścian pociskami czołgowymi, sam ich przejazd jak i otwieranie stalowych wrót Encomu znaczą ciężkie basy. W tyłach odbijają się echem głosy bohaterów (scena po ucieczce przed czołgami). 

BONUSY

Nic.

veroika

Zobacz również


Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:3
Obraz:3
Dźwięk:4
Bonusy:0
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 2.20:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska, czeska, węgierska
Napisy::PL, CZ, ANG, CHO, BUŁ, GRE, SŁW, ROS, RUM, WĘG
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::19
Bonusy::brak
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.