Reprezentujący siły zła Voldemort dąży do zagarnięcia władzy nad światem. Jego koncepcja na to, jak ma on wyglądać, stwarza zagrożenie dla niepopierających go czarodziejów, ale też dla mugoli i szlamów, czyli osób będących potomkami czarodziejów i zwykłych ludzi. Idea zachowania czystości rasy idzie w parze z tropieniem potencjalnych wrogów, którzy przesłuchiwani są w ministerstwie magii.
Jedyną osobą na całym świecie zdolną pokonać Voldemorta jest Harry Potter. W tym celu musi odnaleźć i zniszczyć horkruksy, czyli fragmenty jego duszy, oraz oczywiście uniknąć śmierci z rąk polujących na niego śmierciożerców. Nie może już liczyć na pomoc nieżyjącego już Dumbledore’a, co więcej – żeby nie narażać innych na niebezpieczeństwo, lub chociaż zminimalizować zagrożenie, zmuszony jest do działania samotrzeć. W poszukiwaniach horkruksów towarzyszą mu bowiem wierni Hermiona i Ron, przy czym ich przyjaźń będzie wystawiona na próbę – powodowany zazdrością o Hermionę Ron zdecyduje się opuścić przyjaciół. W trakcie trwającej długie miesiące ucieczki Harry dowiaduje się o czarnych kartach w przeszłości Dumbledore’a, a także o istnieniu insygniów śmierci – czarnej różdżki, kamienia wskrzeszenia i peleryny-niewidki.
Ostatnia pozycja cyklu o Harrym Potterze została podzielona na dwie części, co budziło spore wątpliwości fanów książek J.K. Rowling. Jednak po obejrzeniu pierwszej połowy wydaje się to słuszną decyzją, bo trudno byłoby upchnąć całą akcję w krótszym metrażu. Film wypełniony jest bardzo efektownymi sekwencjami ucieczek i pojedynków na zaklęcia, między którymi następują krótkie tylko chwile wytchnienia, o ile można nazwać wytchnieniem te momenty, w których niebezpieczeństwo zostało chwilowo zażegnane. Ekran od pierwszej do ostatniej sceny emanuje chłodem i posępnością i jest to efekt nie tylko oddania wizualnej koncepcji reżysera, ale i chłodu i mroku, jaki opanowuje dusze bohaterów. Walczą bowiem nie tylko z wrogiem zewnętrznym, ale też z tym, co próbuje rozsadzić ich przyjaźń od środka. Zwłaszcza że chodzi nie tylko o przyjaźń, ale i inne uczucia.
Czego mi brakuje, to uzupełnienia obrazu bardziej wyrazistą i zapadającą w pamięć muzyką. Po skończeniu seansu właściwie nie pozostaje w uszach żaden muzyczny ślad.
ASPEKTY TECHNICZNE
Z mrokiem obrazu kontrastują częste nagłe rozbłyski i smugi świateł wywoływane przez użycie magicznych przedmiotów i czary. Paleta kolorystyczna momentami sprawia wrażenie monochromatycznej, jak na przykład w przyprószonym śniegiem lesie czy na pokrytym szarymi głazami szczycie wzgórza. W pozostałych scenach kolory intencjonalnie przytłumione, przyciemnione, sporo brązów, szarości, grafitów, ciemnych zieleni i rudości. Karnacja bohaterów blada. Nie rozpraszają tego mroku i nie ożywiają kolorów nawet sporadycznie występujące na ekranie promienie słońca. W zbliżeniach ostrość dobra, w dalszych planach szczegóły nikną ze względu panujący w większości ujęć brak dostateczniej ilości światła.
Realizacja dźwięku na piątkę. W głośnikach praktycznie cały czas coś się dzieje, począwszy od jednej z pierwszych scen, a mianowicie przelotu Harry’ego Pottera w bezpieczne miejsce i pogoni śmerciożerców. W niektórych momentach ma się ochotę skulić ramiona i uchylić przed śmigającymi tuż obok śmierciożercami. Robi wrażenie jazda na ulicy i tunelem, kiedy to z jednej, to z drugiej strony świszczy powietrze i trąbią klaksony podczas mijania pojazdów z bliskiej odległości, zgrzyta metal, słychać huk koziołkującej i rozpadającej się przyczepy, a pod koniec ucieczki ogarnia nas huk ognia i plusk wody. Do najefektowniejszych dźwiękowo scen należy na pewno atak Snagini, pełen ostrych świstów powietrza ciętego szybkim jak błyskawica ciałem węża, i ta, w której następuje zniszczenie horkruksa. Głos, który się wtedy wydobywa z głośników, dochodzi z zewnątrz – gdzieś znad głowy, to bardziej z lewej, to z prawej, i z obu naraz, a jednocześnie ma się wrażenie, że kumuluje się gdzieś w naszych własnych trzewiach. Interesująca pod względem wielości i intensywności odgłosów jest ucieczka przez las, kiedy słychać dochodzące z różnych stron trzaski patyczków, szelest liści, chrzęst kroków i miotane co chwila z różdżek czary.
BONUSY
Dodatki w całości umieszczono na drugiej płycie, tłumaczenie na polski w postaci napisów. Uwaga: łatwo przeoczyć opcję polskiego tłumaczenia, bo dostęp do polskich napisów znajduje się na drugiej planszy.
Jako pierwszy obejrzymy „Siedmiu Potterów” (5 min), z którego dowiemy się, jak zmulitplikowano postać Harry’ego Pottera. Daniel Radcliffe opowiada, jakie to uczucie zobaczyć tylu siebie naraz, a przedtem – jak udało mu się podrabiać gesty i sposób poruszania się aktorów, których postacie zamieniły się w Harry’ego. Wbrew pozorom wcielenie się w postać kobiecą wcale nie było najtrudniejsze. Realizatorzy mówią o tym, że jeszcze pięć lat temu zrealizowanie takiej sceny nie byłoby możliwe ze względu na brak odpowiedniej techniki.
Następny dodatek, „Spotkanie z Rupertem, Tomem, Oliverem i Jamesem” (13 min), to rozmowy z młodymi aktorami nagrane podczas weekendu spędzonego na polu golfowym. Zaczynali swą przygodę z aktorstwem jako dzieci i dorośli razem ze swoimi postaciami – usłyszymy m.in. ich refleksje z tym związane, jak również dowiemy się, co im dała gra w „Harrym Potterze”, za czym będą tęsknić po definitywnym końcu pracy na planie i jakie to uczucie być rozpoznawanym na całym świecie.
Sceny niewykorzystane to 8 scen, które nie weszły do filmu. Wydaje się, że słusznie, bo nie są niezbędne dla rozwoju akcji. Wizualnie najładniejsza jest ostatnia z nich – nad jeziorem położonym wśród pokrytych rudymi trawami wzgórz.
Galeria 8 minidokumentów, „Zbliżenia”, przybliża realizację niektórych scen (nie tylko z tej części, ale i z poprzednich, łączny czas trwania to ok. 28 min), z czego najciekawszy materiał dotyczy kręcenia szalonej ucieczki motocyklem z Privet Drive, kręcenia ujęć walki Harry'ego z Nagini, ciekawy jest także ten, w którym – w trakcie testu charakteryzacji – wypowiada się obdarzony poczuciem humoru Warwick Davis, odtwórca roli Gryfka. Mówi, że wbrew powszechnej opinii nie wygląda jak goblin, więc bez charakteryzacji nie mógłby wykonywać tej pracy, bo nie ma stosownego wyglądu – jest po prostu zbyt przystojny.
„Poznaj park rozrywki: The Wizarding Wolrd Of Harry Potter” (6 min) to materiał o tematycznym parku rozrywki, w którym zwiedzający są żywcem przeniesieni w świat Harry’ego Pottera. Pod jego wrażeniem byli nawet aktorzy, którzy przecież z racji długości serii i czasu spędzonego na planie filmowym po trosze od lat w tym świecie żyli.
Przedostatni dodatek, „Harry Potter i insygnia śmierci, część 1: muzyka filmowa” (4 min), jest w całości poświęcony muzyce do tej części serii, usłyszymy m.in. jej kompozytora Alexandre'a Desplata, który wypowiada się na temat koncepcji muzyki najbardziej odpowiedniej do tej, jednej z najmroczniejszych, części cyklu o Harry Potterze.
Jako ostatni zaprezentowano materiał „Dan, Rupert i Emma: wyścigi w lesie” (4 min), średnio ciekawy, o kręceniu ucieczki Harry’ego, Hermiony i Rona przez las – wszyscy troje musieli się trochę w tym filmie nabiegać, przy okazji urządzając sobie prywatne wyścigi, przy czym każde z nich utrzymuje, że biegło szybciej niż pozostali.
itk
© 2010 Warner Bros. Entertainment Inc. All Rights Reserved. Harry Potter Publishing Rights © J.K.R.
Harry Potter characters, names and related indicia are trademarks of and © Warner Bros. Entertainment Inc. |