Antarktyka wydaje się jednym z najmniej gościnnych obszarów Ziemi, jednak kryje w sobie wiele niespodzianek, jak na przykład tę, że w jej pokrywę lodową wtopione są góry wysokości Alp. Z pierwszego odcinka dokumentu BBC, „Morze obfitości”, dowiemy się również i tej ciekawostki, że to nie ludzie wymyślili żłobek, a pingwiny. Kiedy dorośli idą do „pracy”, czyli na ryby, małe pingwinki czekają na nich zebrane wszystkie razem w jednym miejscu. Wart podpatrzenia jest również inny pomysł na życie pingwinów (konkretnie pingwinów królewskich). Kiedy samiec chce się spodobać samicy, idzie przed nią uroczystym krokiem, a ona patrzy. Jeśli stwierdzają, że chcą być razem, śpiewają razem piosenkę. Oczywiście tak upraszczając sprawę, pingwiny nigdy nie napiszą „Romea i Julii”, ale o ileż mają łatwiejsze życie.
Jedna z początkowych scen drugiego odcinka, „Lód ustępuje”, to imponująca walka słoni morskich. Wraz z nadejściem wiosny zaczyna się okres zalotów i walk o samicę nie tylko dla nich. Względny spokój mają tylko albatrosy, które raz dobrawszy się w parę, pozostają sobie wierne przez całe życie – nawet do 20 lat.
Arktyczne lato trwa krótko i kto się chce rozmnożyć, ten się musi uwijać. W odcinku zatytułowanym „Wyścig rozrodczy” obserwujemy starania uchatek, pingwinów maskowych i rybitw o to, aby wykarmić nowo narodzone i nowo wyklute potomstwo i uchronić je przed czyhającymi na łatwy łup innymi głodnymi zwierzętami.
Gdy mija kolorowe lato (biel śniegu urozmaicają algi i zieleń mchów i porostów), a morze znowu zaczyna zamarzać (w tempie 100 tys. km kwadratowych dziennie) dla urodzonych i wyklutych młodych przychodzi czas na usamodzielnienie. Na to tylko czekają lamparty morskie. Młode pingwinki, zsuwając się niezdarnie ze stromego lodu do wody, wpadają prosto w paszcze tych drapieżników. Jak wiele innych drapieżników, lamparty morskie lubią przed jej zjedzeniem pobawić się ze swoją ofiarą w kotka i myszkę. Ta krwawa atrakcja w odcinku „Drzwi się zamykają”.
Kiedy życie na powierzchni z powodu mrozu zamiera, pod wodą kwitnie, czego dowodem kolorowe arktyczne meduzy i gąbki, tak rzadko widywane w przyrodniczych filmach, bo wszystkie główne role obsadziły zwierzęta rafy koralowej. Na powierzchni, gdzie temperatura spada do -70 stopni Celsjusza, a wiatr wieje z prędkością 200 km/h, wszystko, co żyje, podąża na północ, gdzie cieplej. Tylko jedne zwierzęta robią na odwrót – pingwiny cesarskie. Odcinek zatytułowany „Wielki mróz” odpowie na pytanie dlaczego.
Ostatni odcinek dokumentu, „Ślady na śniegu”, opowiada o wyprawach na biegun południowy, o pracy współczesnych badaczy Antarktyki i warunkach życia w stacjach badawczych (te nowoczesne wyglądem przypominają kapsuły kosmiczne). Równie ciekawa jest część odcinka poświęcona realizacji dokumentu, w tym wyjątkowo trudnej pracy operatora kamery na lodzie i pod lodem.
Mimo spodziewanego małego urozmaicenia wizualnej strony „Życia pośród lodu” dokument zaskakuje malowniczością surowych krajobrazów i mnogością ciekawych ujęć. Każdy odcinek ogląda się z prawdziwym zainteresowaniem, bo każdy – oprócz przykładowo wymienionych wyżej – zawiera mnóstwo ciekawostek przyrodniczych i geologicznych. Wiele scenek rodzajowych z udziałem pingwinów, słoni morskich, uchatek i innych zwierząt rozbraja komizmem. Odcinki rozmieszczono na dwóch płytach.
ASPEKTY TECHNICZNE
Dominującym na ekranie kolorem jest oczywiście biel, a obok niej błękit, granat i wszelkie odcienie szarości. Na szczęście kontrast jest na ogół na tyle dobry, że nie ma problemu z dostrzeżeniem jasnych szczegółów na tle śniegu. Występuje również sporo czerni, ale nie jest ona smolista, często ciemnoszara, ujęcia pod wodą mają tonację granatowo-szmaragdową. Ostrość dość przyzwoita, obraz czysty, jedynie w zbliżeniach, a te są liczne, pojawia się ziarno.
W ścieżce dźwiękowej sporo odgłosów, przede wszystkim piski i nawoływanie się ptaków i fok, pomruki słoni morskich, huk odrywających się brył lodu, chrzęst kroków. Głos Davida Attenborougha słychać dobrze, to samo można powiedzieć o polskim lektorze. Dobrze dobrane, dyskretne tło muzyczne dopełnia całości. System DD 2.0 jest tu w zupełności wystarczający.
BONUSY
Brak.
itk |