Biografia Gary’ego Webba, dziennikarza śledczego, który ujawnił część Afery Iran-Contras. Chodziło o to, że rząd USA sprzedawał broń Iranowi, licząc na uwolnienie zakładników przetrzymywanych w Libanie, a przy okazji zarabiając masę kasy. Część z niej lokowano z kolei w działania nikaraguańskiej opozycyjnej partyzantki Contras. W zamian za broń Nikaraguańczycy odsyłali podobno samoloty pełne kokainy, które agenci CIA upłynniali na rynku – za faktami tymi przemawia to, że rzeczywiście w owym okresie drastycznie wzrosła liczba uzależnionych i w siłę urosło wiele gangów narkotykowych w USA… Webb, pracujący dla Mercury News, zajmował się drugą, nikaraguańską częścią afery. Jego artykuły wywołały burzę w amerykańskim społeczeństwie (aczkolwiek nikt z ważnych osób zamieszanych w aferę, a więc prezydent Reagan, wiceprezydent, szef CIA, nie został nawet postawiony w stan oskarżenia).
„Wyrok za prawdę” to reprezentant amerykańskiego zaangażowanego kina demaskującego afery polityczne i obyczajowe. Sporo ich nakręcono i w większości są naprawdę dobre, a przede wszystkim szczere. Podobnie jest w przypadku dzieła Cuesty, emocjonującym obrazie o człowieku walczącym o ujawnienie prawdy i szykanach, które go rzecz jasna ze strony CIA i rządu spotykają. Przerażający przykład, w jaki sposób system okłamuje jednostki i bez większych problemów może je zniszczyć. Film znakomicie zagrany, inteligentny, trzymający w napięciu. A co do głównego bohatera, Webba, niestety, premiery nie doczekał. W zasadzie całkowicie zniszczono jego karierę i życie osobiste, popadł w depresję i uzależnienia, co pewien czas próbował nagłaśniać dawną sprawę i domagał się ukarania winnych; w 2004 roku znaleziono go martwego, z dwoma kulami w głowie. Koroner wydał opinię: samobójstwo (to chyba pierwszy przypadek, gdy samobójca strzela sobie w łeb dwukrotnie)!
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz w dwóch konwencjach kolorystycznych. Pierwsza to surowe szarości, zimne granaty i sterylne biele i takie kolory ma głównie redakcja i siedziba CIA. Druga palet abarw to Nikaragua i jej egzotyka z pięknymi zieleniami, jaskrawymi czerwieniam i beżami w kolorze kości słoniowej. Obraz o idealnej ostrości i kontakcie. Lekko tylko szumi chwilami tło.
Dźwięk obyczajowy z mocniejszymi incydentalnymi wstawkami takimi jak odgłosy samolotów z tylnym szumem silników od lewej do prawej. Nikaragua to też dźwięki strzałów oddawanych z samochodów czy życia w więzieniu. USA to ciekawa czołówka filmu z głosami z telewizyjnych newsów dochodzącymi z tyłów, zanim jeszcze widzimy zaczątek akcji oraz gwar rozmów w redakcjach.
BONUSY
Zwiastuny.
Jan/veroika
|