A tak naprawdę z Kathleen Durst (panieńskie nazwisko McCormack), ona to bowiem jest pierwowzorem postaci zagranej przez… Kirsten Dunst. Kathleen była porządną dziewczyną z gorąco wierzącej irlandzkiej rodziny. Studiowała medycynę, była na czwartym roku, gdy zniknęła bez śladu… Wcześniej poznała i zakochała się w spadkobiercy wielkiej fortuny, Robercie Durst (w filmie nazywa się David Marks). Mimo oporów jego rodziny pobrali się. Małżeństwo było burzliwe, Robertowi zdarzało się uderzyć Kathleen, ale ona nie zamierzała – mimo nalegań znajomych i rodziców, którzy przeczuwali, że może dojść do tragedii – opuścić męża. Zaginęła w styczniu 1982 roku. Robert wyznaczył nagrodę za wiadomość o żonie, ale nie przyniosło to efektów – sprawa do dziś nie została rozwiązana… Durst dość szybko doszedł do siebie, zwiedzał świat, miał liczne kochanki, wreszcie w 2000 roku powtórnie się ożenił.
Andrew Jarecki w pierwszej, o wiele lepszej części filmu, trzyma się faktów i oglądamy duszny od emocji dramat psychologiczny z domieszką melodramatu, w którym pojawiają się wątki mezaliansu, przemocy w rodzinie, szantaże emocjonalne i pieniężne. Potem to wszystko staje się nieco mętne, a z Davida zaczyna wypełzać klasyczny psychopata i świrus (tutaj już reżyser zmierza w kierunku fikcji ekranowej). Emocje opadają, pojawiają się dłużyzny.
Ogólnie, mimo doborowej obsady (a Kirsten Dunst zagrała bardzo dobrze – być może w stworzeniu tej kreacji zaszczutej kobiety pomogło jej to, że właśnie skończyła rehabilitację po przejściu ostrej depresji) i ciekawego przekrętu gatunkowego (z romansu nagle mamy thriller), powstał chyba obraz zbyt zimny, wykalkulowany. To film interesujący, choć momentami zbyt rozciągnięty, w sumie dość przygnębiający, ciekawy wizualnie.
ASPEKTY TECHNICZNE
Pominąwszy początkowe i ostatnie sekwencje – stylizowane na archiwalny zapis z kamery wideo, jasne i rozsłonecznione – kolory są zdecydowanie chłodne. Jest w klimacie palety barwnej coś równie odpychającego jak w klimacie filmu, zwłaszcza drugiej jego części. Cera aktorów wydaje się ziemista. W bardzo ciemnej scenie rozmowy przez telefon pojawia się szemranie tła. Poza tym obraz pozbawiony usterek. Ostrość przyzwoita.
Choć to film raczej oparty na dialogach, momentami występuje zauważalna przestrzenność, takie odgłosy jak oklaski, dzwonek windy, plusk wody po wrzuceniu do niej worków, grzmot dochodzą z boków, szum deszczu daje się słyszeć ze wszystkich głośników.
BONUSY
Zwiastuny.
Jan / itk
Premiera DVD: 21.04.2011 |