Orzekająca w Wydziale Rodzinnym brytyjskiego Sądu Najwyższego Fiona May (Emma Thompson) przez lata kosztem rodzinnego szczęścia pięła się po szczeblach prawniczej kariery. Choć jej małżeństwo jest na krawędzi rozpadu, bez cienia emocji podejmuje arbitralne decyzje mające wpływ na życie innych. Właśnie przygotowuje się do kolejnej rozprawy. W jej rękach leży los chorego na białaczkę 17-letniego Adama, który z powodów religijnych odmawia poddania się transfuzji krwi. Fiona staje przed dylematem: czy ratować kogoś wbrew jego woli, czy też w imię wyższych wartości z czystym sumieniem zgodzić się na śmierć? To doświadczenie przewartościuje jej życie.
Wydawanie wyroków wydaje się czynnością… straszną. Obciążoną watliwoscimai, dylematami itp. Bohaterka w chwil gy dja poznajemy nie ma z tym problemów. W sądzie wymiata! Jest „żyłą”, która wyrokami strzela niczym karabin maszynowy. Bez zacięcia. A ono nastuje w momencie gdy podczas kolejnej sprawy zacina się jej życie prywatne, gdy mąż ostrzega ze „chciałby mieć romans”. Dlaczego bo brakuje mu jej, bo zapomniał co to seks i bliskość bo wciąż jest czymś zajęta, i nie ma czasu na małżeństwo. I ta wyszczekana „My Lady” nagle robi się bezbronna i niezdolna do odparcia zarzutów. Ta sytuacja powoduje ze wykruszenie cegiełki w tym mocnym i solidnym murze „rzeczywistości” jaki sobie zbudowała. Dlatego, przełamując stereotyp, wyrusza do szpitala by spotkać się z chłopcem. Dla obojga to spotkanie będzie kluczowe. On zacznie ją identyfikować jako jedyną osobę której na nim zależy, ona jest wprawdzie zdumiona uwielbieniem, ale profesjonalnie stara się trzymać chłopaka z dala od siebie uważając, że jej rola w jego życiu się skończyła… Zapomina jednak o tym, że jak mawiał Antoine de Saint-Exupéry: Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś. Nie potrafi poradzić sobie z graniczącym ze stalkingiem przywiązaniem młodego człowieka, który tracąc fundamenty swojej wiary i stając się nieczystym, nie dostał żadnej alternatywy. Nikt mu nie pokazał że można żyć dla siebie, a bez religijnych struktur jakie wpływały na jego psychiczną siłę, stał się bezbronny. Kiedy staje się pełnoletni podejmuje decyzję, która w pewnym sensie to psychiczne porzucenie zdeterminowała... Relacja z zafascynowanym nią chłopakiem i dla Fiony jest doświadczeniem kluczowym, które pozwoli jej zrozumieć, że wybiera się wciąż i od nowa; w każdym momencie życia i za każdą z tych decyzji jesteśmy odpowiedzialni do potęgi, bo będąc w relacji (i nie tylko) wpływamy na inne osoby. To film o przeciwieństwach takich jak wiara – prawo, idealizm – sceptycyzm, miłość – nienawiść i o wyborach pomiędzy nimi. Które zawsze kosztują. Bardzo dobry, oszczędny w środkach, po brytyjsku powściągliwy film ze świetną rolą Emmy Thompson. |