Na wesele córki konkretnie, w dniu, kiedy tytułowy (w oryginalnym tytule) wulkan postanowił sobie zakpić z europejskiego lotnictwa. Valérie i Alain byli krótko małżeństwem, rozstali się wyjątkowo burzliwie. On potem wiódł spokojne życie i prowadził malutką szkołę jazdy (i opiekował się dzieckiem), ona postawiła na karierę w branży weterynaryjnej i kolejne romanse (z córką utrzymywała wspaniały kontakt telefoniczny). Spotkali się ponownie w samolocie, który miał ich zawieźć do Grecji na ślub jedynaczki. Samolot wylądował awaryjnie w Niemczech, cała Europa przestała latać – pozostało wynająć auta i ruszyć przez Europę. Oboje nie spodziewali się pewnie, że po drodze przeżyją zmiażdżenie pięknego porsche, spotkanie z fanatykiem religijnym, postrzał z kuszy, porwą awionetkę, unicestwią albański symbol narodowy i przemytniczą łodzią dopłyną do miejsca przeznaczenia…
To przykład coraz rzadziej kręconego typu komedii, w których zdarzenia narastają lawinowo i akcja pędzi na łeb, na szyję. Nie wszystko jest mądre, z dialogami włącznie, ale podane z takim wigorem, że śmiejemy się nie zważając na mniejsze i większe dziury w logice zdarzeń. Poza całą nawałnicą sytuacyjnych gagów mamy zaś klasyczną opowieść drogi o dwójce niedopasowanych osób, które z czasem zaczną dostrzegać, że więcej je łączy niż dzieli – a dzieli ich początkowo wiele, oj, wiele… Wsadzenie do jednego pojazdu baby z piekła rodem i faceta, który nigdy nie odpuści to jednak świetny pomysł na pełną energii komedyjkę…
ASPEKTY TECHNICZNE
Zdecydowana większość odgłosów dochodzi z przodu, co jest o tyle oczywiste, że to tyleż komedia omyłek jak i oparta na humorze słownym. Ilość wydarzeń generujących intensywne czy efektowne zjawiska dźwiękowe jest raczej ograniczona. Ot zamieszanie na lotnisku, ślizg opon po piargu podczas ucieczki przed policją, demolowanie przyczepy-kaplicy, strzały podczas albańskiej imprezy. Reszta odgłosów to wiatr czy plusk kropel rzęsistego deszczu. W tyłach jest obecna dosyć różnorodna popowa muzyka.
Obraz bardzo krajoznawczy w miły dla oka sposób, co oznacza nie bijąca po oczach estetyczną pocztówkowość. Jest sporo zieleni, błękitów i barw ziemi: brązu, sjeny, beżu. Ostrość porządna, kontrast przyzwoity. Poza lekkim falowaniem krawędzi bez błędów transferu.
BONUSY
Zwiastuny.
Jan/veroika
|