Cierpiący na Zespół Tourette'a Vincent po śmierci matki oddany zostaje do zakładu psychiatrycznego. Jego ojciec robi polityczną karierę i nie chce, by niepełnosprawny syn stanowił rysę na jego nieskazitelnym wizerunku. W ośrodku chłopak zaprzyjaźnia się z nadpobudliwym Alexem i cierpiącą na anoreksję Marie. Wspólnie uciekają z kliniki i wyruszają nad ocean, gdzie Vincent planuje rozsypać prochy zmarłej rodzicielki.
Już sam początek tego filmu mówi sporo o tym jaki będzie jego klimat. Oto podczas pogrzebu własnej matki, młody chłopak zaczyna niesamowicie kląć wykonując przy tym dziwne tiki. Vincent ma zespół Tourette'a objawiający się patologiczną, niedająca się opanować potrzebą wypowiadania nieprzyzwoitych słów lub zdań, przekleństw lub obelg kierowanych do obcych oraz tikami motorycznymi, na co składają się serie nieskoordynowanych gestów, pochrząkiwań i grymasów. Dziwna ta choroba wyklucza go z funkcjonowania w społeczeństwie, toteż nic dziwnego, że Vincent znajduje bratnie dusze w zakładzie psychiatrycznym. Nie są to ludzie podobni do niego – każde z nich ma inne przypadłości – ale ich wspólną cechą jest niedostosowanie społeczne i to w obie strony – ani oni nie chcą się dostosować do zasad, ani świat nie chce zaakceptować ich inności. Skazani na siebie musza jednak nauczyć się radzić sobie w świecie. To owa wolność, którą sobie zafundowali wymusi na nich, zachowania jakich na próżno oczekiwali terapeuci. Oni po prostu muszą sobie pomagać, współpracować i jakoś przeżyć. I jak się okazuje jest to najlepsza, choć mocno ryzykowna terapia: Vincent miewa momenty, gdy udaje mu się zapanować nad tikami, Alex staje się bardziej otwarty na ludzi i zaczyna kontrolować swoje liczne fobie i natręctwa. Tylko Marie, choć cieszy ją przygoda, wydaje się najbardziej zaburzona lub też inaczej, potrzebuje innego rodzaju pomocy. Ten film - choć traktuje o chorobach - jest przede wszystkim komedią. Przygody, które się wydarzają uciekinierom, a nade wszystko zabawne, uszczypliwe i przyjaźnie złośliwe dialogi, jakie ze sobą toczą są źródłem filmowego komizmu. Daleko im do ugłaskania i grzeczności – to ludzie chorzy najlepiej potrafią kpić ze swoich przypadłości i nie oszukujmy się – najbardziej im to przystoi. Atutem jest fakt, iż w rolach głównych występują nieopatrzeni młodzi aktorzy, którzy zagrali na tyle prawdziwie i wiarygodnie, że bez trudu utrzymują naszą uwagę i wzbudzają sympatię.
ASPEKTY TECHNICZNE
To film drogi a więc w tyłach dominować będą adekwatne odgłosy: wiatr, szum drzew, gwar ludzkich rozmów, huk silnika, szum opon na szutrowej drodze. Dialogi zrozumiałe, płyną z centrum. Nienachalna, neutralna raczej muzyczka dopełnia klimatu filmu.
Obraz naturalny z takąż kolorystyką. Dominują zielenie roślin, brąz ziemi i błękit nieba. Obraz jest jasny, radosny z dobrą ostrością i kontrastem.
BONUSY
Zwiastuny.
veroika
|