CIA aresztuje mężczyznę podejrzanego o planowanie ataku na Londyn. Agentka Alice Racine, niegdyś as wywiadu, dziś odsunięta od czynnej służby, zostaje niespodziewanie wezwana na miejsce przesłuchania. Szybko odkrywa, że w szeregach CIA kryje się zdrajca. Rozpoczyna się pościg, którego stawką jest życie milionów ludzi i bezpieczeństwo kraju zagrożonego atakiem biologiczny,, który ma nastapic gdzieś w cenrum Londynu.
„Tożsamość zdrajcy” nie będzie zapewne filmem, którym Michael Apted będzie się szczególnie chwalił, ale też nie można powiedzieć, żeby miał się czegoś wstydzić. To bardzo solidne kino sensacyjne z zagmatwaną intryga, efektownymi scenami walk i świetnymi aktorami. Zgromadzenie na jednym planie filmowym takich twarzy jak Noomi Rapace, Orlando Bloom, Toni Collette, John Malkovich, Michael Douglas już samo w sobie jest przyczyna, dla której powinniśmy ten film obejrzeć. Jeśli chodzi o dynamikę narracji i sposób opowiadania historii „Tożsamość zdrajcy” najbardziej przypomina „Salt” czy „Atomic Blonde”, acz oczywiście Rapace nie działa na męską wyobraźnię tak intensywnie jak Angelina Joli czy Charlize Theron. Prawdą jest też to, że nie dano jej za specjalnie dużo czasu, bo rozwój dosyć skomplikowanej fabuły pochłania sporo wysiłku twórców i ekranowego czasu. Co do logiki oglądanej opowieści można się oczywiście doczepić kilku szczegółów, podobnie jak można się zżymać na wątki polityczne, które zaklasyfikowałabym jako bardzo poprawne politycznie. Czasem jednak zapominamy, że film rozrywkowy nie musi nieść kaganka zaangażowania politycznego i że demony zwykłego śmiertelnika z terroryzmem na czele są jedynie pretekstem do opowiedzenia historii, w której najważniejsza jest widowiskowość. A pod tym względem nie można „Tożsamości…” nic zarzucić. Sceny akcji są dynamiczne i dobrze sfilmowane, montaż logicznie wiąże ze sobą poszczególne wątki i nie jest przy tym na tyle nowoczesny by poszatkować zdjęcia w bełkot wizualny, którego nikt nie jest w stanie dostrzec.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz wyraźny i ostry. Spora widoczność detali, nawet tych odległych od kamery. W palecie barwnej dominują wszelkie odcienie szarości i granatów, cieplejsze beże, oranże i czerwienie w scenach ukazujących społeczność muzułmańską.
To film akcji, a nasze oczekiwania, co do dynamiki zostały spełnione. Sporo odgłosów strzałów (tych charakterystycznych z karabinu snajperskiego również) i wybuchów, brzęku szkła, plasku uderzeń w scenach bijatyk i plusku wody w scenach nad jeziorem.
BONUSY
Wydanie typu booklet.
veroika (Beata Cielecka)
|