W 2031 roku na naszej planecie życie zamiera pod warstwą śniegu i lodu. Sprawcami ochłodzenia klimatu są sami ludzie, którzy nieudolnie próbowali zatrzymać efekt cieplarniany. Jedynym miejscem na Ziemi, w którym panują warunki pozwalające na przeżycie, jest przemierzający ją bez ustanku, samonapędzający się i samowystarczalny pociąg. Każdy jego wagon przeznaczony jest do wykonywania określonego zadania, żaden nie może funkcjonować bez pozostałych. Wszystkie wagony są wypełnione ludźmi, których pozycja społeczna jest tym niższa, im dalej od czoła pociągu. Ostatnie wagony to wagony nędzarzy żyjących w tragicznych warunkach. Planują oni przeprowadzenie rewolucji, a w tym celu muszą przedostać się na początek pociągu.
Film jest ekranizacją francuskiego komiksu „Le Transperceneige". I komiksem powinna była ta historia o pociągu pozostać. Nawet jeżeli pociąg ma być tylko metaforą państwa czy społeczeństwa, to powinna mieć ona ręce i nogi, a właściwie już od początku oglądania widz zadaje sobie pytania „jak?", „po co?", „dlaczego?" itd. Scenariusz zawiera wiele logicznych dziur, których nie jest w stanie wypełnić ani dość ciekawa scenografia, ani gra aktorów, o której można powiedzieć, że jest co najwyżej przeciętna.
ASPEKTY TECHNICZNE
Sporo się dzieje na ścieżce dźwiękowej filmu. Przede wszystkim są to wszelkiej maści odgłosy pociągu: stukot kół po szynach, otwieranie się ciężkich drzwi, świst towarzyszący szybkiej jeździe, huk silnika. Sporo tych odgłosów ma ciężkie basowe brzmienie, a katastrofa pociągu jest subwooferowo dopracowana: uderzenie o skałę, zgrzyt giętej blachy, czy schodzenie lawiny mają ciężki, apokaliptyczny wręcz kaliber.
Obraz ciekawy. Paleta kolorystyczna jaśniej i nabiera barw w miarę posuwania się bohaterów na początek pociągu. Ostatnie wagony to brudne szarości, czernie i brązy, środkowe to landrynkowe i grzeczne barwy (żółcie, błękity i róże), ostatnie to jaskrawoczerwone dyskotekowe barwy. No i ta wszechobecna biel skrzącego się w słońcu, opalizującego śniegu… Obraz ma dobrą ostrość, podkręcenie kontrastu przydałoby się jedynie w scenach początkowych gdzie akcja rozgrywa się w ciemnościach i trudno odróżnić kontury.
BONUSY
Zwiastuny.
itk / veroika |