Franek ma niesamowite szczęście. Jest indykiem, któremu sam prezydent z okazji Dnia Dziękczynienia darowuje życie, a on sam staje się ulubieńcem prezydenckiej córeczki. Sielskie życie w Białym Domu przerywa mu pojawienie się Olo. Olo ma cokolwiek szaloną wizję by dzięki wehikułowi czasu przenieść się do roku ustanowienia Dnia Dziękczynienia i nie dopuścić, by indyki przez następne lata były w tym dniu głównym daniem. Indyki przenoszą się zatem do roku 1621, do roku w którym amerykańscy koloniści zasiedlają Amerykę.
Zabawna komedia z sympatycznymi pierzastymi postaciami, w której mniej sztywnego moralizowania, a więcej nauki pewnych wartości przez zwykłą zabawę. By ubrać to w mowę dorosłych… to „Skubani” traktują o odnajdywaniu w sobie siły, wierności ideałom, podążaniu do celu, o tym że należy walczyć a nie poddawać się oraz o swoim miejscu na ziemi. To wszystko brzmi poważnie, ale podane zostało w sposób bardzo strawny zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Siedemnastowieczne indyki to bynajmniej nie idące na rzeź pierzaste. To prawdziwi wojownicy, wręcz partyzanci którzy wprawdzie nie mają ludzkiego wyposażenia, ale nie brakuje im sprytu i determinacji a ich siedziba to wysokiej klasy, dobrze zaopatrzone i funkcjonujące według zasad podziemne królestwo, w którym dwaj przybysze spoza czasu robią niemałe zamieszanie. „Skubani” są sympatyczną familijną rozrywką również dzięki temu, że są bajką niezwykle ładnie zrobioną, z cieszącymi oczy barwami i ciekawymi koncepcjami graficznymi na ruch i wygląd postaci. A przecież upersonifikowanie drobiu musiało być nie lada wyzwaniem… oby tylko po obejrzeniu „Skubanych” potrawka z indyka nie stanęła nam w gardle!
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz ma żywe kolory i dopracowane szczegóły. Pięknie widać detale upierzenia: drobne piórka tułowia, czy aksamitny puszek na szyjkach. Ładną zieloną barwę ma las, niebieską niebo i morze, czy rudą, drzewo nad klifem ponad nadmorską kryjówką indyków. Dobrze oddano fakturę murawy, sploty przaśnych ubrań kolonistów czy języki ognia niszczącego kryjówkę. Bardzo ładnie narysowano tło i oddano perspektywę.
W stronie dźwiękowej plusem jest dobry polski dubbing i dobra dykcja podkładających głosy. Wyraźnie słychać odgłosy, zarówno te cichsze, delikatniejsze, jak i donośniejsze –zwłaszcza te towarzyszące porwaniu w Białym Domu, szalonej podróży w czasie jak i finałowej scenie ataku na osadę.
BONUSY
Nic.
veroika |