Sheryl Crow na tym DVD przestawia swoje najlepsze teledyski w karierze od 1994 do 2003 roku. Niestety, na DVD nie znalazły się wszystkie klipy artystki. Wydawca selektywnie, jak mówi tytuł „The Very Best Of”, wybrał tylko te najlepsze.
Muzyka Crow zatopiona w tradycji amerykańskiego rocka jest zilustrowana obrazkami portretującymi amerykańską prowincję. Obok normalnych obrazków zdarzają się też bardziej odjechane, jak czarno-biały klip do „Leaving Las Vegas” z sobowtórami Elvisa Presleya idącymi autostradą biegnącą przez środek pustynni. W zbiorze nie zabrakło „All I Wanna Do”, plażowego „Soak Up The Sun”, sfilmowanego w studio fotograficznym „My Favorite Mistake”, kręconego w pustynno-górzystych plenerach „The First Cut Is The Deepest” z Crow spacerującą samotnie z gitarą akustyczną. Na czoło wybija się beztroski obrazek do „Everyday Is A Winding Road”. Tęsknota do wielkich metropolii, sławy, symbolu wolności i niezależności odbija się w „Steve McQueen” pochodzącym ze znakomitej płyty „C’mon C’mon”. Scena pościgu samochodowego ewidentnie nawiązuje do „Bullitta”. W „Home” prowincja jest pełna ciepłych ludzi, nawet jeśli nie są to skończone piękności. Dynamiczny „If It Makes You Happy” przełamuje konwencję. Zmianę wizerunku piosenkarki możemy zauważyć w koncertowym „There Goes The Neighborhood”. Ścięte na krótko i delikatne blond loki znacznie odmłodziły twarz Crow, choć wolę jej poprzednie uczesanie. Teledysk do „Anything But Down” odstaje od poprzednich klipów i jest zapowiedzią bardziej popowego wizerunku Amerykanki.
Ten zestaw klipów to znakomita wizytówka tej amerykańskiej artystki. To również cały wachlarz różnych jej fryzur i strojów. Zostały zrobione jeszcze w czasach, gdy technika cyfrowego zapisu obrazu dopiero raczkowała. Dlatego większość powstała na światłoczułej taśmie filmowej. Dzięki temu każdy wideoklip ma swój własny, niepowtarzalny klimat. Wielka szkoda, że ten zbiór klipów jak i koncert „C’Mon America 2003” są bardzo możliwe, że ostatnimi wydawnictwami DVD Crow, nie licząc dwóch albumów studyjnych, które artystka nagrała po ich wydaniu: „Wildflower” w 2006 i „Detours” w 2008 roku. Artystka bowiem w 2006 roku poddała się operacji usunięcia raka piersi, a w 2012 roku podała do informacji, że zmaga się z oponiakiem, nowotworem mózgu.
ASPEKTY TECHNICZNE
Wydanie DVD bardzo budżetowe. Obraz w zależności od sposobu realizacji jest zapisany na dysku w formacie pełnoekranowym telewizyjnym lub panoramicznym, ale nieprzystosowanym do telewizorów 16:9. Ciekawe rozwiązania kolorystyczne i formalne – jak operowanie nieostrością, kontrastem, światłem czy kompozycją kadru sprawiają, że wizualnie klipy prezentują się oryginalnie. Kolorystyka w zależności od klipu jaskrawa i żywa, kiedy indziej stonowana i spatynowana. Ścieżka dźwiękowa w Dolby Digital Stereo (448 kbps) dynamiczna.
BONUSY
Rozczarowuje całkowity brak dodatków, a tak okolicznościowy materiał aż prosi się o jakieś uwagi w rodzaju komentarzy albo obszernego wywiadu z artystką. Tymczasem na deser nie dostajemy nic.
Marcin Kaniak
|