Pochodząca z Rumunii Maja (Noomi Rapace) wiedzie wraz z mężem (Chris Messina) pozornie szczęśliwe życie na amerykańskiej prowincji. W głębi duszy skrywa jednak bolesną tajemnicę z czasów II wojny światowej. Nawet jej najbliżsi nie wiedzą, że padła wówczas ofiarą gwałtu ze strony nazistowskich żołnierzy. Od tamtych wydarzeń minęło 15 lat i choć udało jej się ułożyć sobie życie, to ból i trauma, których doświadczyła, na zawsze odcisnęły na niej swoje piętno. Pewnego dnia koszmarne wspomnienia wracają. W jednym z mieszkańców miasteczka (Joel Kinneman) Maja rozpoznaje swojego oprawcę. Podstępem udaje się jej go ogłuszyć i uwięzić w swojej piwnicy. Jest zdeterminowana, by wymusić na nim przyznanie się do winy. A co, jeśli się myli i torturuje niewinnego człowieka..?
Porównań ze „Śmiercią i dziewczyną” nie da się oczywiście uniknąć. Podobny wątek, sytuacja uwięzienia, tortury, zaprzeczanie i są oczywiste, ale przecież nie wszyscy znają klasykę Romana Polańskiego z 1994 z Sigourney Weaver i Benem Kingsleyem. W tamtym filmie dramaturgiczną rolę grała muzyka Franza Schuberta, tutaj dramatyzm akcji potęguje 4 osoba dramatu czyli żona podejrzanego, której postawa zdaje się wpływać na poczynania bohaterki, osoba niewinna i nieświadoma sytuacji, że kobieta której zaczyna ufać, niszczy jej osobiste życie. To z jej urywanych wypowiedzi możemy dowiedzieć się jak to jest żyć z kimś kto dopuścił się czegoś strasznego a teraz jest ofiarą własnych wyborów. Postać męża głównej bohaterki przeżywa chyba największą zmianę, gdyż nie doświadczywszy w życiu większych dramatów naraz zderza się z czymś potwornym, czego nie był świadomy. W końcu zaczyna rozumieć lęki swej żony, a jej zachowanie przestaje go dziwić, ale w momencie gdy ona osiąga swój cel, on wyhodowuje własne potwory. To przed nim w końcu staje pytanie: Czy można zapomnieć/odpuścić/wybaczyć zbrodnię? W „Sekretach z przeszłości” nie ma może tak gęstego klaustrofobicznego klimatu jak w dziele Polańskiego, ale trzeba przyznać że Noomi Rapace intensywnie kreuje napięcie związane z kreowaną sytuacją. Nowego wydźwięk dodaje fakt, że wszystko dzieje się na grzecznym amerykańskim przedmieściu pełnym ślicznych domków i spokojnych rodzin, które jednak jak widać mogą skrywać potworne tajemnice. Intensywny, dość ciężki, ale ciekawy film. |