Ig obudził się rano z bólem głowy, potem dowiedział się, że jego ukochana została zamordowana. Wszystkie poszlaki wskazują na niego… Jakby miał mało kłopotów, na jego czole zaczynają wyrastać okazałe… rogi (tak to jest, gdy wcześniej przeklinało się Boga i olało – dosłownie – figurkę Matki Boskiej)! Nowy nabytek okazuje się i przekleństwem (na szczęście nie każdy je widzi), i darem – Ig może odtąd poznawać myśli i prawdziwe pragnienia osób, z którymi będzie miał styczność, a nawet zmuszać owe osoby do pokazania prawdziwego „ja” i wcielenie w życie najskrytszych fantazji. To dla niego szansa, by znaleźć prawdziwego zabójcę i potwierdzić swą niewinność.
Ekranizacja powieści Joe Hilla Kinga (nazwisko nie jest przypadkowe, to syn Stephena K.) to prawdziwy miszmasz. Czego tutaj nie znajdziemy: jest typowe gore, jest fantasy, jest dreszczowiec, kryminał, czarna komedia, satyra na współczesne media, melodramat… Poszczególne konwencje co prawda nie zawsze do siebie pasują, ale wspólnie tworzą bez wątpienia jedyny w swoim rodzaju klimat. Film czasem bawi, czasem przeraża, czasem irytuje kiczowatością. Nie jest to z pewnością pozycja dla każdego (finansowo okazał się sporą klapą). Pochwalić należy natomiast odtwórcę głównej roli – Daniel Radcliffe w roli wiecznie zagniewanego Iga zagrał jedną z ciekawszych ról w swym repertuarze.
ASPEKTY TECHNICZNE
Dźwięk rozseparowany bardzo dobrze, wiele momentów ma swój power. W scenie, gdy tłum skanduje obraźliwe okrzyki pod oknami Ida słychać okrzyki w tylnych kanałach. Gdy chłopcy bawią się petardami ich syczący i świszczący lot przechodzi od jednego głośnika w drugi. Gdy wybucha bijatyka między dziennikarzami odgłosy walki wypełniają przestrzeń. Gdy wybucha pożar podbite basem płomienie syczą w tyłach. Rozprzestrzenienie pięknie oddaje szum deszczu podczas jazdy samochodem w scenie w lesie. Mocno zgrzytliwie brzmią uderzenia rogów o mur, gdy Ig próbuje się ich pozbyć. W tyłach trzepoczą też skrzydła po jego przemianie w ognistego anioła. Ciekawie wypadły wizje Terry’ego po przedawkowaniu narkotyków: piski, zgrzyty, pękanie ścian itp. Tło muzyczne to gitary akustyczne w balladach, mocne chóry i organy.
Obraz z mocnymi raczej ciemnawymi barwami, które oscylują wokół granatów, . Najbardziej wyrazista jest krwista czerwień sukienki dziewczyny i lamp w barze. Jaśniejsze sekwencje to te z okresu sielskiego życia Iga, wtedy gdy jeszcze żyje Merrin. Ostrość jest idealna, wszystkie detale widać jak na dłoni. Nawet w wielu sekwencjach ciemnych, gdy rzecz dzieje się w nocy nie ma problemu z dostrzeżeniem szczegółów tła.
BONUSY
Zwiastuny.
Jan/veroika |