Jak zostać głową rodu? Takie oto pytanie kołacze się w głowie Grega Fockera, który zdobył rękę córki emerytowanego agenta Jacka Byrnesa, ale zdobyć zaufania teścia nigdy mu się nie udało… Choć minęło już 10 lat od ślubu córki, to Jack przy każdej okazji wytyka zięciowi – zazwyczaj słusznie – nieudacznictwo i słabość i żałuje, że na jego miejscu nie jest były narzeczony córuchny, przebojowy Kevin Rawley… W ciągu tych 10 lat Greg spłodził dwójkę dzieciaków, trochę się dorobił, w budowie jest jego nowy dom. Ale ostatnio zaczęły się piętrzyć kłopoty – kierownik budowy to obibok, Greg coraz częściej wydaje się znudzony życiem rodzinnym, a w pracy pojawiła się ponętna i wyraźnie zafascynowana Gregiem koleżanka. A to wszystko ma miejsce przed przyjęciem, na którym zjawią się rodzice obu małżonków, na czele z Jackiem, który ma nadzieję, że jednak rozbije związek i ponownie skojarzy córkę z Kevinem…
Odgrzewane kotlety nie wszystkim smakują, ale przynajmniej każdy wie, czego się po nich spodziewać. Podobnie jest z trzecią częścią przygód Grega Fockera i spółki: fani serii będą się pewnie po raz kolejny nieźle bawić przy podobnych jak we wcześniejszych odsłonach żarcikach, nic ich nie zaskoczy, rozpoznają każdy motyw i nawiązanie, każdego bohatera. Bo wszystko to już wcześniej było, tylko w nieco innej konfiguracji i w innych sytuacjach: Greg dalej nie jest przebojowy, Jack to taki sam wredny zgred, jak dawniej, Kevin dalej błaznuje, a podstarzali rodzice Grega nieustannie gadają o seksie. Doszła Jessica Alba w roli ponętnej przyjaciółki Grega (i dostała Złotą Malinę…), a także mignął przez moment Harvey Keitel (w sumie nie wiadomo po co…). Żarty pozostały niezbyt wyrafinowane (Jack, czyli Robert De Niro, przedawkowujący środki na potencję), ale serwowane są hurtowo i zdarzają się wśród nich udane gagi. „Poznaj naszą rodzinkę” nie odstaje specjalnie poziomem od dwójki, ale chyba powoli czas kończyć tę coraz bardziej geriatryczną sagę, której scenarzyści wyraźnie cierpią na sklerozę…
Jan |