Przydzielony Waxowi do współpracy, doznaje na lotnisku głębokiego szoku, gdyż zamiast tajemniczego faceta w ciemnych okularach odbiera wygolonego na łyso i odzianego w skórę typka zażarcie awanturującego się o prawo wwiezienia do Francji puszek z napojem energetyzującym. Jak się okaże, nie bez powodu.
I tak oto zaczyna się dla Reese’a wielka przygoda życia, która jednak niewiele ma wspólnego z finezyjnymi akcjami agenta 007. Metody działania Waxa polegają bowiem na bezwzględnym rozwalaniu przeciwnika, to jest każdej osoby, która może mieć coś wspólnego z terrorystami. Być może widok Travolty (to on gra agenta Waxa) z bazuką, koncertowo rozprawiającego się z hordami śniadolicych terrorystów, miał być zabawny, ale uśmiech zastyga na ustach, gdy Wax z zimną krwią skazuje na śmierć – nie wiedzieć zresztą dlaczego – grupę szturmujących mieszkanie terrorystów policjantów lub zabija innych w sytuacji braku bezpośredniego zagrożenia życia. Są to czyste, niewymuszone niczym morderstwa, które sprawiają, że film przestaje być komedią.
Prymitywna i standardowa intryga jest szalenie mętna i widz łatwo traci orientację, kto, co, jak i po co. Chyba zresztą nie było to wcale ważne, a jeśli chodzi o sceny akcji, też raczej nie mamy tu do czynienia z mistrzostwem świata. Lepiej jest z aktorstwem. Nokautujący przeciwników Travolta i Jonathan Rhys Meyers jako Reese wypadli nieźle, ale najciekawszą kreację stworzyła nasza Kasia Smutniak, która w niewielkiej, ale bardzo dramatycznej rólce zaprezentowała się znakomicie.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz jest ostry, a kolory na ogół naturalne, z drobnym wyjątkiem – nienaturalnie brązowej karnacji aktorów. Może czasami czerni brakuje głębi, ale generalnie jest OK. Szczegóły widać dobrze, zmarszczki i fałdki skórzanej kurtki Travolty są wyraźne, to samo dotyczy planu w scenach nocnych, co ułatwia śledzenie akcji. Obraz jest czysty i bez usterek.
Nagranie jest bogate w odgłosy akcji, głównie strzelaniny, która dobywa się z wszystkich kanałów. To samo dotyczy innych hałasów, ale jest to raczej przeciętny standard kina akcji, bez szczególnie wyrafinowanych efektów.
BONUSY
Tylko 13 zwiastunów.
ren |
Opinie użytkowników (1)
Zet 2010-22-12 21:41 Odpowiedz
Bardzo mi się podobał. Najwyższa ocena!