Rudzielec Bent Faurschou-Hviid, zwany Płomieniem, i Jørgen Haagen Schmith, czyli Cytryna, zabijają Duńczyków współpracujących z niemieckim okupantem. W 1944 r., ku ich niezadowoleniu, ich dowódca Winther zaczyna im zlecać także zabijanie Niemców. Jeden z nich wzbudza w nich podejrzliwość, informując egzekutorów, że Winther załatwia w ten sposób prywatne porachunki. Dezorientację Płomienia i Cytryny pogłębia brak jasności co do kurierki Kitty Selmer, która może być podwójną agentką. Jakby tego było mało, okazuje się, że w ich konspiracyjnym kręgu znajduje się zdrajca…
Film jest oparty na faktach, które posłużyły realizatorom do stworzenia efektownego, ale niepozbawionego pewnych ambicji kina wojennego. Tu nie liczy się zwykła sensacja i strzelanina, ale przede wszystkim moralne dylematy na pozór bezpardonowych zabójców, którzy skrupuły odczuwają jedynie przy strzelaniu do kobiet.
Zabijanie odbywa się względnie gładko do momentu, gdy obydwoma konspiratorami zaczynają targać wątpliwości, czy służą właściwej sprawie i czy nie zlikwidowali przypadkiem niewinnych osób. Dręczy ich także kwestia lojalności wobec dowódcy służącego brytyjskim aliantom.
Te wszystkie moralne dylematy i zagubienie się egzekutorów, dobrze ilustrujące zawiłości wojny, wynoszą film Madsena ponad poziom przeciętnych widowisk wojennych. Dodawszy do tego efektowne kreacje grających główne role Thure Lindhardta (Płomień) i Madsa Mikkelsena (Cytryna) otrzymuje się aż nadto zachęt do obejrzenia tego ciekawego i nieszablonowego obrazu.
ren |