Czy piąta część „Oszukać przeznaczenie” będzie częścią ostatnią? Struktura filmu, jego finał i wyniki kasowe (w kinach w USA film wyszedł na zero: kosztował i zarobił około 40 milionów dolarów) mogą na to wskazywać, ale od czego wyobraźnia hollywoodzkich scenarzystów? Nigdy nie mów nigdy.
Tym razem mamy do czynienia z nieco starszymi bohaterami. Są to pracownicy pewnej podupadającej firmy, którzy właśnie jadą na wyjazd integracyjny. Nie są im, niestety, pisane atrakcje rodem z naszej rodzimej komedii Przemysława Angermana – podczas przejazdu ich autokaru przez most ten zaczyna się walić z hukiem. Prawie wszyscy giną, a potem główny bohater… budzi się i widzi, że właśnie dojeżdżają do owego feralnego mostu ze snu. Jego interwencja ratuje życie kilku osobom, które miały się udać do Krainy Wiecznych Łowów, ale Śmierć nie zamierza puścić tego płazem – kolejni uratowani z katastrofy giną więc w dziwnych okolicznościach, a wizjoner jest w tym krwawym spektaklu deserem. Czyli wszystko po staremu.
To horror powielający wszystkie schematy i wątki znane z poprzednich części, którego twórcy założyli, że widzowie lubią oglądać to, co już znają, tylko nieco ulepszone (bardziej krwawe). Pomysły na pozbywanie się delikwentów nie są jednak specjalnie wyrachowane (pomijając nieszczęśnika poddanego akupunkturze czy pechową okularnicę pragnącą zoperować oczy – tak przy okazji: większość zadziwiających wypadków pokazanych w filmie zainspirowały prawdziwe wydarzenia, katastrofa mostu nawiązuje na przykład do zawalenia się Tacoma Narrows Bridge) i niekiedy są dość naciągane. Jeśli ktoś jednak lubi filmy z tej serii, i tym razem będzie usatysfakcjonowany (na pewno bardziej niż po zobaczeniu poprzedniej części). Nowością jest motyw z odbieraniem życia dla ratowania własnego, bardziej uwypuklony niż w poprzednich częściach, co czyni film miejscami thrillerem z psychopatą w roli głównej. Jego plusem jest finał, w którym zastosowano narracyjną strukturę koła i nawiązano bardzo mocno, ale o tym cicho sza, do „jedynki”.
ASPEKTY TECHNICZNE
Ta seria przyzwyczaiła nas już do bardzo „smakowitych”, porządnie rozseparowanych odgłosów wszelkiego rodzaju śmierciodajnych akcji. A więc na pękającym moście nie zabraknie upiornego zgrzytu blachy, świstu ciężkich pękających stalowych lin, wizgu wypadających z półciężarówki blach czy chlupotu spadających do wody samochodów. Potem jest nie mniej interesująco: miarowego dźwięku obracającego się wentylatora, odkręcających się gwoździ i terkotu poręczy w scenie śmierci Candice dopełnia suchy trzask łamiącego się kręgosłupa. W scenie w fabryce dominuje hałas maszyn, a w scenie u okulisty coraz intensywniejszy alarm lasera. Pięknie oczywiście wypadła scena katastrofy samolotowej. Choć przydałoby się we wszystkim więcej basów, bo są one dostateczne tylko w scenach z burzą nad lotniskiem.
Obraz ostry jak trzeba (zbliżenie zielonych tęczówek Olivii z mnóstwem widocznych prążków i plamek) i kontrastowy jak należy. Kolory są żywe i naturalne, czerń smolista. Sporo szarości w różnych odcieniach. Z błędów transferu tylko falowanie krawędzi (liny mostu, maszt). Efekty w 3D są zauważalne nawet bez okularów, choć oczywiście trójwymiarowości nie ma, a że są nimi naładowane sceny tracenia życia na różne sposoby, przeto wszelkie obrażenia mają piękną, głęboką fakturę, a ludzkie wnętrzności wyglądają niezwykle malowniczo.
BONUSY
Tylko tłumaczony pięciominutowy materiał „Oszukać przeznaczenie 5: Koło śmierci”, w którym twórcy wyjaśniają, skąd wzięli pomysł na kolejną część, oraz pokazują, jak kręcono sceny śmierci.
Jan / veroika
Premiera DVD i BD: 12.12.2011
CIEKAWOSTKI – CUDOKADR |