Subkontynent indyjski to potężny obszar obejmujący południową część Azji rozciągający się od Pakistanu na zachodzie przez himalajskie państwa Nepal i Bhutan na północy aż do Bangladeszu na wschodzie. Na południu zamyka go państwo-wyspa Sri Lanka (dawniej Cejlon). Pomiędzy wymienionymi krajami leży największy z nich, Indie, i właśnie po nim, jak również wyżej wspomnianych, oprowadza w kolejnym dokumencie zrealizowanym przez BBC Earth urodzony w New Delhi Valmik Thapar, a jego narracja jest tym ciekawsza, że słychać w niej jego osobisty stosunek do Indii i zaangażowanie w sprawy tego kraju, na przykład ochronę tygrysów.
Tygrysom poświęcony jest pierwszy z sześciu odcinków składających się na ten dokument o subkontynencie indyjskim. Kiedyś to lew był narodowym zwierzęciem Indii, ale po drastycznym zmniejszeniu jego populacji „królowanie” po nim objął tygrys. Narrator opowiada w tym odcinku o swojej pasji i fascynacji tygrysami, ale poświęca uwagę również szakalom, wilkom, niedźwiedziom, jeleniom, małpom i kobrom, a wszystko to w lasach, które opisywał Rudyard Kipling w swojej rozpalającej wyobraźnię „Księdze dżungli”.
W części „Święte wody” odwiedzimy mokradła Brahmaputry, będące rajem dla ptaków, odbędziemy podróż wzdłuż Gangesu, między innymi do Waranasi, czyli Miasta Świateł, w którym odbywają się rytualne kąpiele w tej rzece. Zobaczymy romantyczny taniec godowy żurawi, jelenia tarzającego się w błotku podlanym własnym moczem i przystrojonego w wiecheć z trawy na porożu – a wszystko to, by spodobać się samicy. Podróż kończy się w olbrzymiej obszarowo delcie Gangesu i Brahmaputry.
„Nieznane morza” zabierają widza w podróż wzdłuż wybrzeży Półwyspu Indyjskiego, począwszy od Morza Arabskiego, skończywszy na Zatoce Bengalskiej. Widok rajskich plaż i bajecznie pięknych raf koralowych to ilustracja słów narratora.
Zupełnie inny krajobraz prezentuje „Pustynne królestwo”. W tym odcinku takie ciekawostki jak żaby skaczące po powierzchni wody czy ryby chodzące po piasku w poszukiwaniu nowej sadzawki. Niesamowite wrażenie robią zdjęcia stad flamingów – tysięcy poruszających się mniej lub bardziej synchronicznie różowych nóg i szyi. W tym odcinku także solniska Wielkiego Rannu, czyli olbrzymie słone połacie będące ostatnim azylem dzikich osłów.
„Góry Bogów” to kolejna uczta dla oczu. Zaczynamy ją od Ladakh – mroźnej pustyni położonej między Himalajami a Karakorum. Znajdują na niej schronienie pantery śnieżne, koziorożce, owce niebieskie i kozy śruborogie. W tę surową krainę ponad tysiąc lat temu wkroczył buddyzm, a ludzie od wieków czczą naturę i szanują prawo do życia każdego stworzenia. Dzikie ptaki i zwierzęta nie boją się osiedlać w pobliżu ludzi, bo wiedzą, że nic im z ich strony nie grozi. Oprócz zdjęć przyrody pokazane są również klasztory, z charakterystycznymi młynkami i flagami modlitewnymi oraz mieszkańcy w tradycyjnych kolorowych strojach.
Odcinek kończy się na pakistańskim płaskowyżu Deosai (średnia wysokość 4000 m npm.), krainie świstaków i himalajskich niedźwiedzi brunatnych.
Ostatni, szósty, odcinek poświęcony jest lasom monsunowym, których wielkie obszary rozciągają się z północnego wschodu Indii aż po Sri Lankę. Występuje tu ponad 900 gatunków figowców, z których każdy posiada swój gatunek zapylającej go osy. Figowce są uznawane za święte drzewo, co nie dziwi, zważywszy na to, jak wiele gatunków zwierząt są w stanie wykarmić, począwszy od licznych owadów, przez ptaki, małpy, dziki, a nawet lamparty czające się na amatorów fig. Zupełnie pozbawione podstaw okazuje się polskie określenie „pokazać komuś figę” na znak, że nic nie dostanie lub nic nie wskóra, w lasach monsunowych bowiem figa to źródło dobrobytu dla niezliczonych stworzeń.
W ostatnich scenach przenosimy się na Sri Lankę, zaskakującą barwami żyjących na niej zwierząt. Kolorowe pająki przypominają małe klejnoty, a włochate i kolczaste, ekscentrycznie „pokolorowane” gąsienice wyglądają, jakby wybierały się na jakąś paradę.
Odcinki rozmieszczone są na dwóch płytach.
ASPEKTY TECHNICZNE
Jakość obrazu bywa różna. Największym mankamentem jest występujące na ciemnych tłach i w ciemnych scenach wyraźnie widoczne ziarno. W ciemnych ujęciach słabuje również kontrast. Ostrość jest przeciętna, na pewno atutem obrazu są idealne kolory, a okazji do ich pysznienia się na ekranie nie brakuje. Wystarczy wymienić mieniące się kolorami pióra ptaków, rozmaite kolorowe robactwo, jaszczurki, kameleony, barwne dywany kwiatów, nie wspominając już o rybach i rafie koralowej.
W ścieżce dźwiękowej daje się słyszeć cały wachlarz odgłosów natury, od szumu deszczu, przez krzyki małp, tętent kopyt, różne szelesty, po trzepot tysięcy skrzydeł i wiele innych. W tym wszystkim odrobinę za cicho brzmi głos narratora, jednak polskiego lektora słychać dobrze.
BONUSY
Brak.
itk |