Zmagający się z depresją hollywoodzki scenarzysta i reżyser Thomas wyrusza na pustynię Mojave, by odpocząć i poukładać myśli. Podczas wyprawy spotyka Jacka - podejrzanie wyglądającego trapera, który imponuje mu swoją błyskotliwością i pewnością siebie. Ostatecznie jednak okazuje się niebezpiecznym i niegodnym zaufania kompanem. Thomas wraca do domu. Nie wie jednak, że Jack wyruszył w ślad za nim. Zmuszony będzie jeszcze raz stawić mu czoła, by uratować siebie i swoich bliskich.
Na pierwszy rzut oka film przypomina thriller psychologiczny w stylu „Autostopowicza”, czy niedawnego „Pojedynku na pustyni”. Ale pewne tropy prowadza nas w nieco inne przestrzenie: dziwna rozmowa mężczyzn przy ognisku, motyw pustyni jako szczególnego miejsca. Miejsca w którym cos się zaczyna i kończy, miejscu w którym dostępuje się oświecenia i natchnienia, odzyskuje siły, miejscu, które stawia do pionu. Po to też wyrusza bohater: uznany choć borykający się nudą, zniechęceniem i brakiem natchnienia, wyzuty z pragnień i hollywoodzki scenarzysta. Spotkany w nocy podejrzany wędrowiec być może jest nim po prostu, ale być może jest kimś więcej. Może jego jungowskim cieniem? Mrocznym alter ego? Może szatanem? Kusiciele, który prowokuje bohatera do sięgnięcia po to co sprawia, że znów poczuje że żyje. Bo skoro nie dostrzega już nic kuszącego w tym co dobre, być może to Zło wyrwie go z nihilizmu w który popadł. Miałam problem z bohaterem, jest tak antypatyczny i tak zamknięty w swej skorupie, że na dobrą sprawę nawet nie wiem czy go lubię. Jego przeciwnik, choć nie wiemy skąd się wziął jest o wiele bardziej wyrazisty – nie tylko wie czego chce, ale choć stoi tak blisko mroku nie można mu odmówić umiłowania życia i emanacji energii. Film jest ciekawy, lekko absurdalny (drugoplanowe postacie), ale prowokuje do myślenia. Miłośnicy thrillerów bardziej akcyjnych w duchu mogą za to czuć się zawiedzeni – na dobrą sprawę niewiele się w nim dzieje, a kilka rozwlekłych scen nie ma odpowiedniego ładunku emocjonalnego żebyśmy nie ulegli pokusie speed playa.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz ostry i wyraźny. Ma piękną różnorodną kolorystykę: beże, brązy i oranże pustyni są naturalne i ładnie nasycone. Miasto jest nieco mroczniejsze, a pomieszczenia sterylne i zimne.
Jeden, mocny powtarzający się motyw sprawia, że klimat staje się niepokojący. Sporo w tyłach odgłosów pustyni: szumu wiatru czy osypywania się piasku. Echo wystrzałów, okrzyki antagonistów i uderzenia ciał w scenach bijatyki są wyraźne i dosadne.
BONUSY
Zwiastuny.
veroika
|