W powyższym zdaniu w zasadzie mieści się cała fabuła tego filmu. Niejaki John (w tej roli Cung Le, Lundgren tym razem gra złego) po powrocie z Iraku nie potrafi ułożyć sobie życia. Nie ułatwi mu tego pewien przypadkowy bohaterski wyczyn – uratowanie młodej call girl przed członkami motocyklowego gangu zwanego Bractwem Aryjskim. I on, i dziewczyna, i ich najbliżsi staną się celem ataków pozostałych członków grupy bezwzględnego Hollisa.
Podobne filmy – i jeśli chodzi o treść, i formę – kręcono gdzieś na przełomie lat 80/90. Miały podobny schemat – sam przeciw wszystkim, ochrona słabszego, bezwzględni gangsterzy. W tym przypadku dorzucono wątek stresu pourazowego po wizycie w Iraku, a przedstawiony świat przedstawiono w wyjątkowo mrocznych barwach, przez ekran przewijają się alfonsi, prostytutki, dilerzy, zboczeńcy… Główny punkt programu jednak został i nogami, i rękami Cunga Le radzi sobie z kolejnymi drabami. Aktorsko – Cung Le przyzwoicie, reszta sztampowa, technicznie – widać, że film kręcono bezpośrednio na DVD i wielkiego budżetu nie było. Dla zagorzałych fanów tego typu kina.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz ciekawy. Zimne barwy są charakterystyczne dla współczesności (granaty, szarości) , reminiscencje irackie są w odcieniach sepii, pomarańczu i żółci. Zdjęcia sprawiają wrażenie lekko prześwietlonych, często przez kadry przechodzą mają smugi kolorowych refleksów. Ostrość bardzo dobra. Widać najmniejsze detale (tatuaże, rany, pot, krew). Grzechem byłoby mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do jakości kontrastu.
Dźwięk niestety pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to kwestia złego rozłożenia w kanałach (bo akurat to jest nienaganne). Co z tego – jeśli wszystkie, te pieczołowicie rozlokowane dźwięki zagłusza muzyka, wybijająca się na pierwszy plan agresywna ścieżka dźwiękowa która skutecznie pozbawia nas połowy doznań. A tych jest sporo, bo w filmie dużo się dzieje: wybuchowi samochodu towarzysza basy, bijatykom odgłosy ciosów w ciało, prysznicowi, dźwięk spływających strumieni wody.
BONUSY
Tylko zwiastuny.
jan/veroika
|