Prywatny detektyw Holland March i gruboskórny mięśniak do wynajęcia Jackson Healy nie pałają do siebie sympatią. Zostają jednak wynajęci do rozwikłania tej samej sprawy zaginionej dziewczyny. Zapewne każdy prowadziłby ją na własną rękę, gdyby obaj nie stali się celem wynajętych morderców. Niechętnie muszą połączyć siły, by rozwiązać sprawę i ocalić życie. Tym bardziej, że wkrótce odkryją, że wdepnęli w większe bagno niż sądzili. Zaginięcie dziewczyny jest jedynie szczytem góry lodowej w sprawie, której nie tknąłby nikt komu życie miłe. Historia staje się więc coraz bardziej dramatyczna, ale mimo zagrożenia Holland i Jackson skupiają się głównie na dogryzaniu sobie nawzajem.
Pomysł by dwóch aktorów kojarzących się z ambitnym tudzież poważnym kinem obsadzić kompletnie wbrew ich image’owi okazało się bardzo dobrym pomysłem. To na zderzeniu ich filmowych osobowości opiera się komizm filmu, który łączy w sobie elementy slapstickowej komedii przedwojennych, kryminałów z lat 70-tych w stylu Magnum. Ale podobieństwem czy odwołaniem, które pierwsze przychodzi nam na myśl jest oczywiście „Zabójcza broń” gdzie równie niedopasowani do siebie detektywi są zmuszeni do współdziałania. Ryana Gosling w roli Marcha to fajtłapowaty detektyw, mdlejący na widok (swojej) krwi, któremu zdarzają się pijackie odloty. Jego partner grany przez Russella Crowe’a Jackson to typowy mięśniak, dla którego przemoc jest najulubieńszym kanałem komunikowania się z otoczeniem. Ich dialogi skrzą się złośliwym humorem, bo panowie nie przepadają wzajemnie za swoimi metodami działania. By było jeszcze zabawniej do tego nieudanego duety dołącza nastoletnia córka Marcha, która bije ich na głowę intelektem i rozsądkiem, choć oczywiście jej brak doświadczenia w branży przysparza dodatkowych kłopotów. Ten sympatyczny film sprawdza się znakomicie jako komedia, ale jest też całkiem ładnie zawikłanym kryminałem, z nagłymi zwrotami akcji, całkiem na serio potraktowanymi brutalnymi scenami i ostrym językiem. Zachowano jednak równowagę pomiędzy poszczególnymi elementami, więc nie mamy wrażenia ani przeładowania ani niedosytu.
ASPEKTY TECHNICZNE
Dźwięk ma więcej cech kryminału niż komedii, bo odgłosy mordobicia, strzelaniny, zgrzytu blachy, walących się z łoskotem palm, rozbijanych szyb, pościgów samochodowych i innych dźwiękowych efektów działalności bohaterów sprawia, że kanały mają co emitować.
Obraz subtelnie nawiązuje do stylistyki filmów z lat 70 toteż kontrast i ostrość potraktowano bez przesady. Kolorystyka to raczej beże i brązy choć oczywiście w scenach imprez pojawia się całą feeria dobrze nasyconych barw: niebieskich, żółci i czerwieni.
BONUSY
Zwiastuny w wydaniu z książeczką.
veroika |