Przez Krym Mrożek rozumie „historyczność, komunę, Sowiety”, a jego sztuka pokazuje Rosję w trzech znaczących momentach jej historii. Część pierwsza rozgrywa się przed wybuchem I wojny światowej. Jak w dramatach Czechowa bohaterowie spektaklu zażywają wypoczynku, spacerują, piją herbatę z samowara, przy której toczą filozoficzne dysputy. Młoda nauczycielka Tatiana (Ewa Gawryluk) kocha się w posępnym poruczniku Siejkinie (Jacek Mikołajczak), ten jednak niespodziewanie prosi o rękę aktorkę Lily. Lily wybiera na męża Niemca Wolfa, budowniczego kolei. W salonie przebywa także zakochany w Tatianie poeta Iwan Zachedryński (Zbigniew Zapasiewicz) oraz małżeństwo kupców Czelcowów (Krzysztof Kowalewski, Marta Lipińska) – on rubaszny prostak, ona ignorantka.
Po rozwiązaniu kwestii małżeńskich Mrożek przenosi widza w lata 30. Zachedryński jest teraz cenzorem, ma romans ze swoją asystentką Tatianą i musi znosić grubiaństwa Czelcowa. Ponieważ nie doniósł na innego poetę, zostaje zesłany na Sybir.
Mijają lata, jest rok 1990. W Rosji władzę obejmuje mafia w typie obwieszonego złotem Pietii (Marcin Troński), krewnego Iwana Zachedryńskiego, który po powrocie z łagru stał się żebrakiem. Jak relikty dawnej przeszłości na scenie pojawiają się postarzali i trochę jakby przebywający w innym świecie Wolfowie, stara służąca (Danuta Szaflarska), która chce sprzedać samowar, oraz reprezentujący już nowe realia Czelcowowie, wyruszający do Ameryki, by tam robić karierę. Z mgły wyłaniają się także Siejkin i Tatiana…
Miłość ustępuje miejsca karykaturalnemu spojrzeniu na Rosję, na jej przemiany i wpływ tych przemian na losy i postawy ludzi. Najważniejszą postacią jest poeta Iwan Zachedryński, cyniczny (ale tęskniący za uczuciem) inteligent, który oddał się nowemu ustrojowi, aby zostać przez niego zmiażdżonym i w końcu przyznać się do porażki, którą sam nazywa „skurwieniem się”. Tak właśnie Mrożek wyobraził sobie dalsze dzieje bohaterów dramatów Antoniego Czechowa, do których, a zwłaszcza do „Wiśniowego sadu”, sztuka nawiązuje chwilami wręcz bezpośrednio. Miłość pojawia się w tym spektaklu jako coś wytęsknionego i niespełnionego, jako trwające wiecznie i niezniszczalne marzenie, które bez względu na zawieruchy pozwala człowiekowi zachować resztki człowieczeństwa. Jeśli chodzi o aktorstwo, role zostały zagrane poprawnie, ale wybitnej kreacji raczej się tu nie znajdzie.
Zaprezentowana na płycie w ramach kolekcji „Złota setka Teatru Telewizji” sztuka Sławomira Mrożka jest telewizyjną wersją przedstawienia Teatru Współczesnego z 1994 r.
ASPEKTY TECHNICZNE
Pod względem jakości obraz jest bardzo niekonsekwentny. W pierwszych dwóch częściach ujęcia bywają ostre, szczegóły bliskiego planu są ładnie widoczne (koronki w bluzce Tatiany), a kolory żywe, często naturalne. Ale zdarzają się także zmiękczenia, np. podczas ruchu, twarze aktorów nabierają nienaturalnej opalenizny, a detale na ciemnych powierzchniach gubią się. Pojawia się też falowanie krawędzi. W trzeciej części obraz jest niedobry – zmiękczony, mało wyraźny, a kolory bardzo zblakły, jest też efekt halo i sporo falowania krawędzi. Inna rzecz, że akcja rozgrywa się w porcie, gdzie panuje mgła, ale to nie tłumaczy wszystkich usterek.
Dźwięk w Dolby Digital 5.1, praktycznie monofoniczny. Brzmienie bez zarzutu.
BONUSY
Oferta TVP, czyli 12 spektakli teatru TVP na DVD z kolekcji „Złota setka Teatru Telewizji”.
ren
|