LADIES AND GENTLEMEN: THE ROLLING STONES

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł oryginalny:Ladies And Gentlemen: The Rolling Stones
Gatunek:koncert, rock
Kraj produkcji:USA
Rok produkcji:1972
Czas trwania:82 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Reżyseria:Rollin Binzer
Obsada:Mick Jagger, Keith Richards, Mick Taylor, Bill Wyman, Charlie Watts, Nicky Hopkins, Bobby Keys, Jim Price
Dystrybucja:Eagle Rock Entertainment
Medal:niebieski
Opis

Do czasu wydania na DVD czteropłytowego molocha, jakim jest „The Biggest Bang” z zapisem koncertów z trasy „A Bigger Bang”, Stonesi mieli w swoim dorobku parę koncertowych DVD, które rejestrowały ich sceniczne wyczyny przypadające na lata 80., 90. i najnowszy okres. Jeśli chodzi o jakiś koncert na DVD ukazujący Brytyjczyków w najwyższej formie z lat 70., była to dotychczas czarna dziura.

Galeria

Do dziś w oficjalnej wideografii zespołu ukazały się: „The Rolling Stones Rock And Roll Circus” z 1968, „The Stones In The Park” z 1969, kontrowersyjny dokument „Gimme Shelter” z niesławnego koncertu w Altamont z 1970 roku, „Let’s Spend The Night Together” w reżyserii Hala Ashby’ego z trasy „Tatoo You” uwiecznionej płytą CD „Still Life [American Concert 1981]”, „Live At The Max” z 1990 roku (trasa „Steel Wheels / Urban Jungle Tour 89-90”, płyta CD „Flashpoint”), „The Rolling Stones: Voodoo Lounge Live” z 1995 roku, „Bridges To Babylon Tour ’97-98”, sławny projekt Stonesów i Martina Scorsese „The Rolling Stones: W blasku świateł” i czteropłytowy „Four Flicks”, zapis trasy z lat 2002-2003 nagrany podczas Licks World Tour. Jest też zapomniany, ale wielce ciekawy dokument „25 x 5: The Continuing Adventures Of The Rolling Stones”, wydany na VHS zestaw klipów „Rewind” i „Stones In Exile”, retrospektywa o kulisach nagrywania „Exile On Main Street”.

Na tym tle pojawienie się na rynku „Ladies And Gentlemen: The Rolling Stones” jest jak najbardziej zrozumiałe. Koncert bowiem dokumentuje trasę koncertową promującą najsłynniejszy album Stonesów, jakim jest „Exile On Main Street”, który w 2010 roku z okazji 38. rocznicy premiery ukazał się w edycji specjalnej. „Exile...” od dnia premiery w 1972 roku dzięki paru zawartym na nim przebojom przez wiele tygodni utrzymał się na pierwszym miejscu amerykańskiej i brytyjskiej listy przebojów i do dziś uchodzi za szczytowe osiągnięcie Stonesów.

Zawartość „Ladies And Gentlemen: The Rolling Stones” to osiemdziesiąt dwie minuty nieskrępowanego rock’n’rolla bardzo soczyście zabarwionego rhythm and bluesem. To jednak przede wszystkim bardzo rzadka okazja, aby zobaczyć w składzie Stonesów oprócz wymalowanego Jaggera, szczerbatego Richardsa także bardzo uzdolnionego, ale niegotowego na wielki światowy sukces gitarzysty Micka Taylora (wcześniej grał u samego Johna Mayalla). Muzyk ponoć opuścił zespół, ponieważ, jak twierdzi, pod kompozycjami jego autorstwa podpisywali się Jagger i Richards.

Recenzowane, odrestaurowane DVD, dokumentujące amerykańską trasę promującą album „Exile On Main Street”, jest zbiorem najlepszych fragmentów koncertów zarejestrowanych podczas czterech występów grupy w 1972 roku w Fort Worth w Houston i w Teksasie. Pewną ciekawostką jest fakt, że film, zanim trafił na DVD i BD, był wyświetlany w wybranych kinach na całym świecie w 2010 roku.

Na jego zawartość złożyły się same największe kompozycje Stonesów. Wiele z nich weszło na stałe do koncertowego repertuaru zespołu i jest granych do dziś. Na sam początek zagrano „Brown Sugar”, „Bitch”, „Gimme Shelter”. Po „Dead Flowers” koncert ożywił się rozjuszoną i niezwykle spontanicznie zagraną wersją „Happy” (fenomenalny duet Jagger – Richards, ta chemia między muzykami przypomina nieomal flirt) i niezgorszą wersją singlowego hiciora „Tumbling Dice” (najlepsze fragmenty koncertu). Są też bluesy w postaci rozwlekłego i anemicznego „Love In Vain” czy „Sweet Virginia”. Przebojowe, singlowe „You Can’t Always Get What You Want” znalazło się gdzieś w środku koncertu, podobnie jak „Midnight Rumbler”. Całość zamyka „Jumping Jack Flash” i „Street Fighting Man”. Konkluzja po obejrzeniu tego koncertu jest taka, że Jagger jest średnim piosenkarzem, ale bez wątpienia rewelacyjnym showmanem. Podobnie ma się rzecz z Richardsem, którego charyzma idealnie współgra z charyzmą Jaggera. Na tym tle reszta zespołu prezentuje się jak grupa statystów odgrywających swoje partie, taka sekcja rytmiczna. Dlatego też wspólne wykonanie „Happy” należy do najjaśniejszych momentów wieczoru. A sam koncert, co tu ukrywać, trochę trąci myszką. Po części wina leży w skromnej realizacji i ciasnych ujęciach ukazujących zespół na scenie. Kamera w ogóle nie pokazuje publiczności. Stonesi bez retuszu, jakichkolwiek poprawek i dogrywek w studio brzmią tu surowo, ale za to prawdziwie. Słychać, że są bardziej rockandrollowcami aniżeli wirtuozami i dlatego można wybaczyć im, że chwilami fałszują.

„Ladies And Gentlemen: The Rolling Stones” bardziej należy oceniać jako dokument, zapis pewnego okresu w karierze zespołu, jako ciekawe, prawdziwe spojrzenie na ich muzykę w wersji na żywo. Jednak nie należy się spodziewać, że seansowi będą towarzyszyć wypieki na twarzy. Poza tym koncert wydaje się stanowczo za krótki. Bez wątpienia taki „Live At The Max”, „Bridges To Babylon Tour ’97-98” czy wyświetlany blisko 20 lat temu w telewizji publicznej koncert Stonesów z Barcelony z trasy „Steel Wheels” robiły lepsze wrażenie, a zespół był bardziej zgrany i w lepszej technicznie formie. Jednak to tylko moja opinia.

ASPEKTY TECHNICZNE

Widać, że obraz odnowiono, ale jego ograniczenia techniczne były w dużej mierze uwarunkowane średnią jakością taśmy filmowej. Oczywiście pozbyto się wszelkich analogowych zadrapań, przebarwień czy śmieci. Niemniej słaba czułość taśmy spowodowała, że najlepiej prezentują się zbliżenia. Wówczas obraz jest bez zastrzeżeń. Gdy grupa jest pokazywana w planie ogólnym, całość tonie w ciemnościach, jest nieostra i ciemna, ale to wada większości koncertów zrealizowanych w tamtym okresie. W ogóle nie pokazano publiczności, tak więc w kwestii realizacji, finezji ten koncert nie odbiega od standardu. Kolory zbyt często wpadają w siność, a i ostrość często ucieka.

Ścieżka dźwiękowa w DTS 5.1 jest nagrana z dużą dynamiką (1536 Kbps), ale dźwięk momentami gdzieś umyka na boki, zdarza się, że traci synchronizację, a centralny gra to co fronty. Nie ma mowy o zbytniej selektywności czy separacji kanałów. Trochę to taki DTS na wyrost, ale słychać, że realizatorzy wycisnęli z niego maksimum. Bardziej dosadnie brzmi ścieżka w Dolby Digital Stereo. To brzmienie jest najbliższe oryginałowi.

BONUSY

Na DVD znajdują się niepublikowane dotąd nagrania z próby zespołu w Szwajcarii do utworów „Shake Your Hips”, „Tumbling Dice” i „Bluesberry Men”. Ciekawostką jest staroświecki wywiad z młodziutkim Jaggerem, który przeprowadzono po premierze „Exile On Main Street”. O tym w „Old Grey Whistle Test Interview”. Na koniec, dla porównania młodego Jaggera ze starym, wywiad z wokalistą z 2010 roku, w którym muzyk wspomina nie tyle okoliczności powstania koncertu, co dzieli się refleksjami na temat swego odbioru filmu po latach.

Marcin Kaniak

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:3
Dźwięk:3
Bonusy:3
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::DTS 5.1, Dolby Digital 5.1, Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::angielska
Napisy::brak
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::14
Bonusy::materiał z prób do trzech utworów, 2 wywiady
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.