Jak się okazuje, prąd, którym częstujemy nasze odtwarzacze czy wzmacniacze, wcale nie jest dla nich taki zdrowy.
Oczywiście sceptycy zaraz mi zarzucą, że to jest kolejny sposób na wyciąganie pieniędzy z kieszeni przeciętnego Kowalskiego i zbędny wydatek na biżuterię audio, która nie wniesie do systemu nic poza pełnieniem funkcji ozdobnej. Każdy oczywiście ma prawo do własnej opinii, bo żyjemy w demokratycznym kraju, ale wyrażanie jej bez wcześniejszego zapoznania się z urządzeniem i jego wpływem na pracę urządzeń audio jest zwyczajnie małostkowe i mało poważne.
Miałem nieraz okazję sprawdzić i przetestować przeróżne urządzenia filtrujące prąd z gniazdka 230 V i muszę przyznać, że niezależnie od jego marki czy przeznaczenia, ceny i budowy zawsze działo się coś pozytywnego. Jest wiele firm na rynku zajmujących się produkcją kondycjonerów czy listew sieciowych, a z bardziej mi znanych, z którymi miałem styczność, mogę wymienić produkty firmy Nordost, Isotek, Neel, Accuphase, Shunyata czy wreszcie nasz polski GigaWatt oraz testowany przeze mnie model Dumbo AC włoskiej marki Goldenote.
BUDOWA
Ten niewielki i tani kondycjoner na tle konkurentów wyróżnia się przede wszystkim ceną, bowiem trzeba za niego zapłacić tyle co za listwę z filtrami innych producentów! Naturalnie jego funkcjonalność została nieco okrojona, bo do zaledwie jednego gniazda wyjściowego, poza tym mały Dumbo obsłużyć może jedynie te urządzenia, których pobór mocy nie przekracza 100 watów. To jednak nie jest przeszkodą w zastosowaniu go do filtracji prądu dla odtwarzacza CD, gramofonu, tunera czy przetwornika D/A, nie wspominając o przedwzmacniaczach.
Goldenote projektem nawiązuje do pozostałych urządzeń tej oryginalnej włoskiej marki. Mimo że jest urządzeniem minimalistycznym, posiada piękny akrylowy front i solidną obudowę ze stali lakierowanej metodą proszkowania. Wewnątrz znalazł się wysokiej klasy transformator separujący o mocy 100 VA oraz metalowa puszka z logo Goldenote, pod którą szczelnie ukryto filtry. Wewnętrzne okablowanie starannie poprowadzono w wiązkach. Jestem przekonany, że rezygnacja z diody sygnalizującej pracę urządzenia była świadoma i podyktowana faktem absolutnej minimalizacji szumów, co oczywiście jest pięknym gestem ze strony producenta nie tylko w kierunku księgowego, ale również nas, użytkowników.
W obrębie tylnego panelu znalazło się oczywiście wspomniane przeze mnie gniazdo sieciowe 230 V (obsługuje amerykańskie i europejskie wtyczki), bezpiecznik o wartości 1 A oraz trzpień masowy i wejście IEC, które najlepiej wykorzystać do instalacji ekranowanego kabla sieciowego. Całość spoczywa na gumowych nóżkach tłumiących drgania.
BRZMIENIE
Najważniejsze że Dumbo AC działa i robi to z wyjątkową gracją. Po urządzeniu w tej cenie nie spodziewałem się takich efektów, jakie uzyskałem łącząc ten minimalistyczny kondycjoner z odtwarzaczem CD oraz gramofonem. W tym pierwszym wypadku poprawiły się właściwie wszystkie aspekty związane z poszczególnymi składowymi brzmienia, ale moją szczególną uwagę zwróciła piękna barwa oraz gładki do perfekcji przekaz w całym paśmie. Sprawiło to, że odbierana przeze mnie muzyka mieniła się bogactwem barw, bez zbędnych elementów (utrata przejrzystości brzmienia, zwłaszcza w zakresie wysokotonowym, czy utrata dynamiki w skali mikro) mogących zaburzyć ten cudny przekaz.
W przypadku zasilania gramofonu sytuacja powtórzyła się, przede wszystkim brzmienie nabrało kultury i stało się bardziej swobodne w całym paśmie częstotliwości, ale bez utraty dynamiki zarówno w skali makro, jak i mikro. Brzmienie stało się bardziej wyrafinowane, zyskało na barwie – tutaj poprawiła się przede wszystkim średnica, która stała się bardziej nasycona i wyraźniejsza w odbiorze. Warto wspomnieć, że w wypadku gramofonu zasilany był przecież tylko silnik, a mimo to kondycjoner spowodował poprawę warunków jego pracy na tyle, że przełożyło się to bezpośrednio na jego brzmienie.
PODSUMOWANIE
Zdecydowaliśmy się na zakup małego Dumbo AC i został on u nas w redakcji, ponieważ nie wyobrażam sobie dalszej pracy bez tego wybitnego kondycjonera. Oprócz tego, że chroni on każde podpięte urządzenie, to jeszcze poprawia ich dźwięk, co z pewnością pozwala zabrzmieć im pełną piersią i na poziomie, o który wcześniej byśmy ich nie podejrzewali, biorąc pod uwagę ich cenę!
Arkadiusz Ogrodnik
Kontakt: www.mojeaudio.com.pl
|