Ze sztuką jest jak z pogodą, każdy może ją zobaczyć, ale nie każdy potrafi docenić jej zmienność i piękno. Obcujemy z nią szybko, podczas urlopowego zwiedzania muzeów czy wirtualnych odwiedzin wielkich galerii i ich zbiorów, a przecież w kontakcie ze sztuką najważniejszy jest czas, jaki mamy na jej kontemplację. Wielka sztuka oferuje nam coś więcej niż tylko przyjemność z samego patrzenia, dostępujemy zaszczytu widzenia świata poprzez błysk czyjegoś geniuszu, euforii, bólu czy po prostu rzetelnego warsztatu. O tym, jak współczesny sobie świat widział Gustav Klimt (1862-1918), jeden z największych artystów stylu art nouveau, opowiada dokument zrealizowany przez telewizję BBC.
Cykl „Historia wielkich dzieł” otwiera „Pocałunek” Klimta. To najważniejszy z jego obrazów, wykorzystywany i przetwarzany przez kulturę masową. Obraz powstały w latach 1907-1908 stał się ikoną jego stylu, ale przede wszystkim wizytówką dekadenckiego Wiednia. Miasto było bogate, kosmopolityczne i owładnięte fascynacją skierowaną na seksualną stronę życia człowieka. Seks i erotyka były wówczas głównym tematem rozmów Wiedeńczyków, nie tylko za sprawą rodzącej się w tym czasie psychoanalizy Freuda, ale przede wszystkim sposobem na walkę z hipokryzją panującą wśród społeczeństwa. Seksem owładnięty był również Klimt. Prowadził bujne życie seksualne. Swoje żądze zaspokajał chętnie i często, romansując z kobietami z wyższych sfer, które niejednokrotnie stawały się bohaterkami jego obrazów. Tę fascynację przekładał również na swoje dzieła. Rudowłose kobiety ukazywał szczególnie chętnie w erotycznych pozach lub wyrazie twarzy (rozchylone usta, błyszczące oczy, pąsowe policzki). Jednak o swej obsesji obcowania z kobietami Klimt nie mówił wprost. Sięgnął po dekoracyjność, która stała się cechą charakterystyczną jego twórczości do końca pierwszej dekady XX wieku.
„Pocałunek” to od strony formalnej przykład śmiałego, fantazyjnego zastosowania ornamentu, koloru oraz wyrazistych linii. Ważna jest cała płaszczyzna kwadratowego płótna. Całująca się para kochanków to spotkanie dwóch światów, które zostają zaznaczone przez to, co mają na sobie. Sfera męska (płaszcz pionowych prostokątów i kwadratów) spaja się w objęciu ze sferą kobiecą (szata w okrągłe i eliptyczne formy). Ich bliskość ukazana jest na tle kwietnego dywanu oraz pokrytego złotymi plamkami tła. Takie tło, rodem z bizantyjskich ikon, zafascynowało Klimta z chwilą, kiedy zobaczył wspaniałe mozaiki bazyliki San Apollinare Nuovo w Ravennie. Jednak „Pocałunek” Klimta to nie tylko traktat o rodzącej się fascynacji erotycznej kobiety i mężczyzny, czego początkiem jest tytułowe doznanie. Możemy rozpatrywać go także w kategoriach opowieści o rodzącej się wówczas emancypacji kobiet, które stają się świadome swojej seksualności, ale przede wszystkim przestają być podległe męskiej dominacji. Szybkie zmiany obyczajowości oraz rozwój nowych tendencji w sztuce spowodował, że już w 1910 roku doszło do zakwestionowania wielkości dzieła Klimta. Młodzi ekspresjoniści na czele z Oscarem Kokoschką wyznaczyli nowe tendencje w sztuce, a Klimt zakończył swój „złoty okres” w karierze artystycznej.
Dlaczego zatem to ten obraz wpisał się złotymi literami w poczet arcydzieł XX wieku? „Pocałunek” to obraz, przy którym widz musi się zatrzymać. Patrzy na niego długo, aż do momentu, w którym dzieło obdarzy go swoją magią. Nie ważne, kim jest i jaki ma światopogląd, ważne, że pragnie kochać i być kochanym.
Sfera merytoryczna dokumentu to również ciekawe wypowiedzi ekspertów ze świata sztuki i filmu (John Malkovich – odtwórca roli Klimta w adaptacji z 1995 roku). Miłośników ciekawostek zadowoli próba rekonstrukcji zniszczonych podczas wojny obrazów Klimta oraz pokaz metody dekoracyjnej (nakładania płatków złota) stosowanej przez malarza.
ASPEKTY TECHNICZNE
Płyta DVD od strony technicznej prezentuje się dobrze. Znajdziemy na niej stereofoniczny dźwięk zapisany w dwóch wersjach: angielskiej i z polskim lektorem. Dźwięk w obu wersjach brzmi poprawnie.
Strona wizualna filmu ma duże znaczenie, w niniejszym dokumencie dobrze oddaje jego charakter. Panoramiczny obraz jest czysty, lekko zmiękczony, pokryty delikatną poświatą. Dotyczy to głównie ujęć z wypowiedziami ekspertów. Natomiast sekwencje portretujące dzieła Klimta, w tym duże zbliżenia detali, są ostre, utrzymane w bogatej gamie kolorów, adekwatnej do malarstwa artysty.
Dużym plusem wydania jest jego estetyczna forma. Opisywana płyta wchodzi w skład trzyczęściowego boxu „Historia wielkich dzieł” i została umieszczona w kartonowym digipacku. Elegancka czarna okładka i stylowe liternictwo powodują, że płyta ładnie prezentuje się na półce. Do minusów wydania zaliczyć możemy brak bonusów. Podsumowując, wydanie jak i cała kolekcja jest lekturą obowiązkową dla każdego, komu barometry wielkiej sztuki nie są obojętne.
BONUSY
Brak.
Edyta K. |