Kawowo to bardzo niebezpieczne miejsce, w którym gangi ziaren handlują bronią, narkotykami i rywalizują o wpływy. Pewnego wieczora ktoś zabija dwanaście ziaren, wśród których jest siostrzeniec bossa jednego z gangów, Cappuccina. Na licznych złotych łuskach, które pozostały na miejscu kawowej jatki, widnieje napis: Kiler Wymiatacz. Oczywiście prawdziwym celem Kilera nie jest banda imprezujących dzieciaków, nie jest nim nawet sam Cappuccino, którego od trzech lat próbuje wsadzić za kratki detektyw Cromwell, a wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane i mroczne, niż to się na pierwszy rzut oka wydaje...
„Kiler Wymiatacz” to dość przeciętny akcyjniak, tym różniący się od innych, że bohaterowie mają podłużne wgłębienia na swych brązowych korpusach, są bowiem ziarenkami kawy. Pomimo animowanej formy i braku przekleństw nie jest to film dla najmłodszych. Dla starych też niekoniecznie, bo starzy lubią bardziej błyskotliwe poczucie humoru. Co prawda klimatem i dialogami film nawiązuje do klimatów tarantinowskich, a sposobem filmowania (obroty, zwolnienia) do klimatów matrixowych, ale brakuje takiego ostatecznego szlifu i poloru. Cała para poszła w formę, a zabrakło, poza wspomnianym ukawowieniem, oryginalności i rysu szaleństwa scenarzysty w zabawie słowami. Na pewno bardzo dobrze ze swojego zadania wywiązali się aktorzy podkładający głosy w oryginalnej ścieżce dźwiękowej, bo wkładają w swoje kwestie tyle mroku i ciężaru, ale i ironicznych nutek, ile z męskich gardeł można wydobyć. Również polski lektor wczuł się w klimat. Wspomaga ich udana muzyka, dobrze uzupełniająca akcję. Słowem, byłoby całkiem OK, gdyby rozpaskudzony widz nie wiedział, jak można się śmiać na filmie animowanym, i nie czekał fajerwerki słownego dowcipu.
ASPEKTY TECHNICZNE
Ziarenka kawy przyjemnie wypukłe, ich kubraczki w żywych, zdecydowanych kolorach, chyba że noszą stonowane mundury. Większość scen dzieje się w ogromnych magazynach, w których przeważają odcienie szarości elementów metalowych, przybrudzone brązy kartonów, burości ścian i podłóg. Pięknie lśni lakier samochodu na wszelkich wypukłościach jego karoserii. Jeśli można powiedzieć, że coś lśni elegancko, to właśnie ten lakier tak lśni. Tak samo pięknie przesuwa się kreska światła odbijającego się od lufy pistoletu Kilera. W scenach wieczornych i nocnych wszystko ogarniają swym płaszczem odcienie granatu i ciemnoniebieskiego. Sporadycznie widoczne falowanie krawędzi.
Znaczną część ścieżki dźwiękowej, jak można się było spodziewać, stanowią strzelaniny z różnego rodzaju broni. Jest głośno. Na drugim biegunie głośności znajduje się dobiegający z boku szelest kartki papieru, szczęk przeładowywanej broni, upadające odłamki szkła. Energetyczna, pulsująca muzyka nie zagłusza głosów w ścieżce oryginalnej (choć zdarza się, że robią to głośne odgłosy, ale rzadko) ani też lektora w ścieżce polskojęzycznej.
BONUSY
Tekstowa notka o twórcy, Jeffie Lew, zwiastuny i oferta dystybutora.
itk
Premiera DVD: 23.01.2011
|