KARATE KID

Data premiery:2.12.2010Nośnik:DVD
Tytuł polski:Karate Kid
Tytuł oryginalny:The Karate Kid
Gatunek:sport, akcja, familijny
Kraj produkcji:USA, Chiny
Rok produkcji:2010
Czas trwania:140 min
Kategoria wiekowa:7 lat
Reżyseria:Harald Zwart
Obsada:Jackie Chan, Jaden Smith, Taraji P. Henson, Wenwen Han, Rongguang Yu, Zhenwei Wang
Dystrybucja:Imperial CinePix
Opis
To oczywiście remake kultowego dla wielu obrazu Johna G. Avildsena z 1984 roku (oryginał doczekał się także kilku kontynuacji). Mimo tego to zupełnie inny film.
Galeria

Przede wszystkim przeznaczony dla zupełnie innej grupy odbiorców – nie dorastających nastolatków, ale dla wszystkich bardzo młodych fanów sportów kopanych. Choć w nowym „Karate Kid” walk jest sporo, to jest on typowym disneyowskim kinem familijnym. Po drugie akcja rozgrywa się w… Chinach (przeniesienie jej tam okazało się zresztą bardzo trafionym pomysłem), a główny bohater jest… czarnoskóry. Film jest ponadto mniej brutalny, w wielu momentach wręcz komediowy.

Głównym bohaterem jest 12-letni Dre Parker (w tej roli syn Willa Smitha, bardzo swobodnie czujący się przed kamerą Jaden Smith) , który przeprowadza się z matką do Państwa Środka. Czarnoskóry chłopak, miłośnik rapu i hamburgerów, nie potrafi znaleźć wspólnego języka z żółtoskórymi rówieśnikami. Kiedy wreszcie zaprzyjaźni się z miejscową dziewczyną, zadrze z grupką chuliganów ćwiczących w pobliskiej szkole karate (w zasadzie, wbrew tytułowi, na ekranie oglądamy walki w stylu kung-fu, a nie karate)… Przed kolejnym pobiciem uratuje go nie pierwszej już młodości pan Han (oczywiście gra go Jackie Chan), który z czasem zacznie uczyć chłopaka sztuki walki.

W filmie znajdziemy wszystko, czego oczekujemy od disneyowskich produkcji familijnych: pojawia się wątek przyjaźni, pierwszej miłości, odkrywanie nowej kultury, trochę małych dramatów, trochę zabawy. Przede wszystkim to jednak opowieść o dorastaniu chłopaka rzuconego w obcy mu świat, opowieść o tym, że jeśli uwierzymy w siebie, stać nas na bardzo wiele (główny bohater wbrew wszystkim weźmie udział w turnieju karate, a w finale zmierzy się oczywiście ze znienawidzonym wrogiem). Podano to w sposób może mało subtelny, ale oddziałujący na nasze emocje. Ogólnie nowy „Karate Kid” to dzieło całkiem udane, pewnie nie stanie się obrazem kultowym, ale te 140 minut przed telewizorem mija całkiem przyjemnie.

Jan


Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.