Rzeźbić, jak się okazuje, można we wszystkim – drzewie, kamieniu, lodzie, piasku, wosku, okazuje się, że także w… maśle. I wygląda to całkiem efektownie, choć – gdy miliony ludzi umierają z głodu – mnie osobiście ten amerykański wymysł i zabawy z jedzeniem, które potem trafia do śmietnika, wydają się nieco zjełczałe… Pomijając te kwestie moralne, „Jak po maśle” jest komedią familijną z domieszką nikomu niepotrzebnych naturalistycznych scen przemocy i seksu (język też do grzecznych czasem nie należy, w czym przoduje grana przez Olivię Wilde striptizerka Brooke).
Główną bohaterką jest 10-letnia Destiny, wychowywana przez Julie i Ethana sierota, która odkrywa w sobie talent do rzeźbienia w maśle. Postanawia wziąć udział w renomowanym konkursie rzeźbienia, gdzie za rywalkę będzie miała Laurę, żonę obecnego mistrza, prawdziwego artysty, który wycofał się z rywalizacji. Laura jest przebiegła, podstępna i wredna – dziewczynka, w której pracach odbija się jej smutne życie, nie będzie miała łatwo.
Film nie bardzo wiadomo, dla kogo – główna bohaterka, bardzo dobrze zagrana przez Yarę Shahidi, jest sympatyczna i można jej kibicować, ale pozostałe postacie są w wielu przypadkach odstręczające. Dla dzieci „Jak po maśle” się nie nadaje, starszych struganie figurek z masła niekoniecznie musi fascynować – można zobaczyć chyba tylko dla zaskakująco dobrej obsady i widoków maślanych rzeźb.
ASPEKTY TECHNICZNE
Kolorystyka filmu sprawia wrażenie mało naturalnej, a to za sprawą lekkiego przesycenia barw i dążenia ich w stronę czerwieni. Lica aktorów są rumiane, zieleń trawy soczysta i ciepła, czerń nasycona. Krawędzie postaci i przedmiotów czasem są lekko przeostrzone, z innych usterek – na tle cegieł murów szkoły Destiny widać drżenie obrazu. Pierwszy plan jest wyraźny, dalsze bywają rozmyte, ale celowo.
W ścieżce dźwiękowej mamy do czynienia z dominacją przodów. Tylne głośniki emitują jedynie ciche oklaski podczas obu maślanych konkursów. W pewnym momencie zdaje się, że dobiega z nich również daleki warkot motoru, ale to kwestia domysłów. Wszelkie pozostałe odgłosy, typowo obyczajowe, słychać z przodu, podobnie jak dialogi i przyjemną dla ucha, miękką w brzmieniu muzykę.
BONUSY
Tu jedynie zwiastun, ale na końcu filmu wmontowano jeszcze ujęcia zepsute.
Jan / itk
Premiera DVD: 4.02.2013
|