IRON MAIDEN: FLIGHT 666. THE MOVIE

Nasza ocena:5Nośnik:DVD
Tytuł oryginalny:Iron Maiden. Flight 666. The Film
Gatunek:koncert, heavy metal
Kraj produkcji:Wielka Brytania, Kanada
Rok produkcji:2008
Czas trwania:111 i 101 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Reżyseria:Scot McFadyen, Sam Dunn
Obsada:Steve Harris, Bruce Dickinson, Dave Murray, Adrian Smith, Janick Gers, Nicko McBrain
Dystrybucja:EMI Music Poland
Opis
Czy leci z nami pilot?
Galeria

Rok 2008 był dla Iron Maiden swego rodzaju odpoczynkiem przed płytą z premierowym materiałem. Zespół, po wydaniu w 2006 roku albumu „A Matter Of Life And Death” i zagraniu promującej go trasy koncertowej, postanowił zrobić krok wstecz i sprawić fanom prezent. Wyruszył w trasę „Somewhere Back In Time World Tour”, która miała miejsce w lutym i w marcu 2008 roku. Mimo że nazwa trasy nawiązywała do albumu „Somewhere In Time” z 1986, wystrój sceny wyglądał jak ten z koncertów z 1985 roku, które udokumentowały dwie płyty nagrane na żywo w Long Beach Arena w LA oraz znakomite DVD „Live After Death”. Repertuar także nawiązywał do tamtej epoki. Zagrane na koncertach utwory, z wyjątkiem jednego („Fear Of The Dark”), pochodziły z lat 80.

Trasę udokumentował film dokumentalny „Flight 666: The Film” oraz koncert „Flight 666: The Concert”.

Pierwsza płyta zawiera 112-minutowy „Flight 666: The Film”, dokument z trasy koncertowej. Zespołowi towarzyszyli z kamerą i ekipą techniczną twórcy odpowiedzialni między innymi za dokument „Metal: A Headbangers Journey”. 112-minutowy film o trasie koncertowej jest owocem wędrówki, podczas której w ciągu 45 dni zespół przebył 50 000 mil i zagrał 23 koncerty na 5 kontynentach.

„Flight 666” jest z pewnych względów wyjątkowy. To jedyny jak dotąd dokument zrealizowany przez człowieka z zewnątrz, który wszedł z kamerą za kulisy trasy koncertowej Iron Maiden. Zespół nigdy do tej pory nie godził się na tego typu towarzystwo. Jeśli coś takiego robił, to tylko ze swoją własną ekipą. Tym razem zrobił wyjątek.

Żeby obniżyć koszty transportu i zabrać się jak kiedyś – jednym busem, zespół zapakował się do jednego samolotu, Boeinga 757 Ed Force One. Samolot specjalnie na ten cel przystosowany do potrzeb muzyków był pilotowany przez Bruce’a Dickinsona. Wokalista, jako jeden z nielicznych muzyków rockowych, posiada uprawnienia pilota i jest kapitanem w czynnej służbie linii lotniczych Astraeus.

Dokument pokazuje nie tylko przygotowania do koncertów, ale i spotkania zespołu z fanami. Szczególnie ci z Ameryki Północnej są nad wyraz podekscytowani. W Kostaryce zespół dał koncert dla 27 000 fanów. Tamtejsza publiczność nie jest tak zblazowana jak ta europejska. Dokument ma też jeszcze jedną wartość: pokazuje, jak bardzo ekipa techniczna, management i zespół są ze sobą zżyci. Oczywiście nawet jeśli to w jakiś sposób udawane, to jest to wysokich lotów profesjonalizm. Dowód? Na pokładzie samolotu stewardesy noszą koszulki z logo Iron Maiden. Kamera zagląda nie tylko do hoteli, ale na korty tenisowe, pokazuje zespół podczas zwykłych turystycznych wojaży między koncertami (wizyta w Peru). Przed koncertem w LA za kulisami można zobaczyć takie sławy jak Vinny Appice, Ronnie James Dio, Kerry King, Tom Morello czy Lars Ulrich. Duszą towarzystwa od lat jest Nicko McBrain, perkusista zespołu, ale też farmazoniarz, facet, który gada jak najęty, co mu ślina na język przyniesie. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W dokumencie jest sporo ciekawostek jak ta, ukazująca, jak w Indiach, gdzieś na peryferiach miasta, pomiędzy blokowiskami, zespół w otoczeniu przeróżnych zabudowań stawia scenę. Surrealistyczny widok, a sam film jest niezłą przygodą z zespołem.

ASPEKTY TECHNICZNE

Gdy dekadę temu ukazywały się słabiej zrealizowane koncertowe DVD, uznawano je za płyty referencyjne, według których można było kalibrować kino domowe. Teraz bardzo wysoka jakość, którą zaproponował Iron Maiden, to nowy standard.

Koncertowe DVD „Rock In Rio” Iron Maiden podniosło bardzo wysoko poprzeczkę. „Flight 666” bez wątpienia ją przeskoczył. Głównie za sprawą rejestracji w HD i obrazowi w pełnoekranowym 16:9. Obraz jest szczegółowy, czysty, bez śladów rozmyć czy utraty ostrości. Nasycenie czerni i bogatej palety kolorów imponujące. Widać, że popracowano nad korekcją kolorystyczną. Jest czym cieszyć oczy, zwłaszcza że wszystkie nagrania koncertowe zarejestrowano w nocy. Jak widać, każde kolejne koncertowe DVD pokazuje, że wciąż można być nowatorem w tej dziedzinie i robić coraz ciekawsze wizualnie rzeczy.

Ścieżka dźwiękowa jest dostępna w każdym z możliwych formatów; od LPCM Stereo przez Dolby Digital 5.1 aż po bezstratny DTS 5.1. Nad nagraniami czuwał Kevin Shirley. Zdecydowanym faworytem jest DTS o częstotliwości próbkowania 96 kHz na 24 bity (tak jak na koncertowych DVD Queen). W wypadku tego zespołu śmiało można powiedzieć, że z powodzeniem wykorzystuje współczesną, kwitnącą technologię zapisu cyfrowego. Dźwięk wielokanałowy jest selektywny, a przy tym niesłychanie dynamiczny. Rozsperowane po kanałach głosy instrumentów są słyszalne z odpowiednią głośnością. Żadna z trzech gitar nie została zagłuszona albo zepchnięta na stole mikserskim na dalszy plan względem innych instrumentów. Bas Harrisa żwawo dochodzący wprost z kanału centralnego razem z wyraźnym głosem Dickinsona to dopełnienie przedniej ściany dźwiękowej. Wsparte gitarami i bębnami we frontach oraz pogłosem publiczności dochodzącym z kanałów surround tworzą zwartą scenę dźwiękową. Zresztą do kanałów tylnych także są przekierowane głosy gitar czy ozdobników (eksplozje, sztuczne ognie). Nie ma problemów z lokalizacją dźwięków w przestrzeni.

BONUSY

Dodatkowa płyta zawiera pełny, 103-minutowy koncert Iron Maiden. Złożyło się na niego 16 klasycznych kawałków zespołu, każdy pochodzi z innego miejsca na świecie. Dzięki temu udało się uniknąć monotonii i ukazać zróżnicowane miejsca oraz kultury. Widać, że od lat największą estymą cieszy się zespół w Ameryce Południowej i wszędzie tam, gdzie był ostatnio ponad 15 lat temu (Australia). Niektórzy fani zachowują się bardzo histerycznie.

Koncert zagrany jest idealnie. Dzięki efektom pirotechnicznym jest jeszcze bardziej porywający. Wszystko idzie gładko. Mimo że na DVD „Death On The Road” zespół popadał w rutynę, tu muzycy wzięli się w garść. Każdy koncert był wyprzedany na pniu, a stadiony czy hale były wypełnione po brzegi. Frekwencja i przyjęcie fanów mobilizująco zadziało na zespół. Kawałki brzmią lepiej i dynamiczniej niż wersje studyjne. Mimo upływu lat wokalu 50-letniego Dickinsona czas się nie ima.

W repertuarze koncertu znalazły się następujące kompozycje: „Churchill’s Speech / Aces High” (Bombaj 1/2/08), „2 Minutes To Midnight” (Melbourne 7/2/08), „Revelations” (Sydney 9/2/08), „The Trooper” (Tokio 16/2/08) , „Wasted Years” (Monterrey 22/2/08), „The Number Of The Beast” (Los Angeles 19/2/08), „Can I Play With Madness” (Mexico City 24/2/08), „Rime Of The Ancient Mariner” (New Jersey 14/3/08), „Powerslave” (San Jose 26/2/08), „Heaven Can Wait” (Sao Paulo 2/3/08), „Run To The Hills” (Bogota 28/2/08), „Fear Of The Dark” (Buenos Aires 7/3/08), „Iron Maiden” (Santiago 9/3/08), „Moonchild” (San Juan 12/3/08), „The Clairvoyant” (Kurytyba 4/3/08) i „Hallowed Be Thy Name” (Toronto 16/3/08). Wszystkie kawałki są zagrane w całości i z wyjątkiem „Fear Of The Dark” pochodzą z nagrań z lat osiemdziesiątych.

Tą trasą i takim doborem repertuaru, zgranego i ogranego, zespół zrobił frajdę sobie, ale przede wszystkim fanom. Ten swoisty powrót do przeszłości okazał się pretekstem, żeby raz jeszcze przypomnieć sobie złoty okres w karierze zespołu. Przykładem świetne wykonanie „The Number Of The Beast” na scenie The Forum w Los Angeles, nieomal równie dobre jak to z DVD „Live After Death”. „Rime Of The Ancient Mariner” robi wrażenie nie tyle grą, bo panowie po tylu latach grają z pamięci, ale wizualizacją. W środkowej części kompozycji, w spokojniejszym fragmencie, scenę spowija sztuczna mgła. Wygląda to odpowiednio magicznie, nieomal filmowo, gdy wyłaniają się z niej muzycy.

DVD to jedyne, które zasługuje na podtytuł „Access All Areas”.

Widać, że zapanowała moda na nagrywanie koncertowych DVD w Ameryce Południowej. Motörhead nagrał „The World Is Ours. Vol. 1” w Chile, a Metallica „Orgullo, Passion Y Gloria: Tres Noches En La Ciudad Mexico” w Mexico City. Najnowsze DVD Iron Maiden „En Vivo!” nagrane w 2011 roku podczas trasy „The Final Frontier” zespół zarejestrował właśnie w Chile, na Estadio Nacional w Santiago.

Marcin Kaniak

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:5
Obraz:5
Dźwięk:5
Bonusy:5
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::DTS 5.1, Dolby Digital 5.1, LPCM Stereo
Ścieżki dźwiękowe::angielska
Napisy::brak
Płyta::2-warstwowe
Liczba scen::12
Bonusy::dodatkowa płyta z koncertem
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.