Oficerowie policji Garrett i Delaney to zawodowi partnerzy. W trakcie jednego z ich wspólnych patroli wychodzi na jaw, że Delaney jest zdrajcą, będącym na usługach jednego z gangów. W chwili gdy Garrett potrzebuje wsparcia swojego partnera, ten strzela mu w głowę. Garrett cudem przeżywa, a po powrocie do zdrowia i zmianie tożsamości otrzymuje od swojego szefa do wykonania zadanie wniknięcia w świat gangów, żeby unicestwić go od środka. Ponieważ misja jest tajna, nie może liczyć na pomoc policji. Garrett wykonuje zadanie, wielokrotnie ryzykując życie, a metody jego działania niewiele różnią się od metod działania gangsterów. Przez cały ten czas napędza go osobista motywacja – chęć dopadnięcia zdrajcy.
Nie jest ci „Hitman” arcydziełem w ogrodzie sztuk filmowych... Akcja za bardzo się snuje, przynajmniej jak na film akcji, niektóre wypowiadane przez postacie kwestie mają w sobie tyle naturalności co skład hamburgera, a Chuck Norris ma w twarzy tyle ekspresji, jakby to nie bohater, którego gra, a on sam został trafiony w oblicze.
Jest jednak jasny punkt w tym mroku (nawet dosłownie mroku, bo obraz ogólnie jest dość ciemny). Nie wiem, komu chciało się marnować tak udaną muzykę do takiego filmu, ale trzeba przyznać, że słucha się jej z przyjemnością. Zwłaszcza frazy trąbki, a to melancholijne, a to żywsze, a to jazzujące, są miłe dla ucha.
„Hitman” wchodzi w skład pięciopłytowej kolekcji „Chuck Norris”.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz dostosował się poziomem do całości. Kontrast słaby, ostrość nie najlepsza, w ciemnych ujęciach czerń ubrań czy przedmiotów zlewa się w jedną czarną plamę, w jaśniejszych – w jedną szarą magmę. Tło szemrze prawie cały czas. W ciemnościach nikną szczegóły. Ujęcia kręcone w świetle dziennym sprawiają wrażenie prześwietlonych. Kolory wyblakłe lub przygaszone, z wyjątkiem przybierającej jaskrawy odcień zieleni.
Dźwięk trochę lepszy, słychać zarówno odgłosy cichsze, jak szelest ubrań czy delikatny brzęk upadających pojedynczych odłamków stłuczonego szkła, jak i mocniejsze – wybuchy, serie z różnego rodzaju broni palnej, praca silników samochodów. Momentami słychać je w poszczególnych głośnikach, momentami jednak – zwłaszcza te głośne – sprawiają wrażenie, jakby dochodziły zewsząd.
BONUSY
Brak.
itk |