Vaughn Ely, właściciel domu pogrzebowego w Smithville w Teksasie, jest szanowanym i powszechnie lubianym członkiem miejscowej społeczności. Od dwóch lat jednak, po tragicznej śmierci żony, unika kontaków ze światem, zamknięty w swoim zakładzie pogrzebowym, który równocześnie jest jego domem. Chodzą słuchy, że dzieje się tam coś dziwnego, jeżące włos na głowie historie stanowią sensację i rozrywkę dla miejscowych nastolatków. Czworo z nich pewnej nocy postanawia sprawdzić, co też tak naprawdę porabia pan Ely w swoich czterech ścianach. To, co widzą, wprawia ich w zdumienie. Wkrótce boleśnie prawdziwe okaże się przysłowie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Nie wiadomo zupełnie, co robi w takim filmie tak dobry aktor jak Dennis Quaid (Vaughn Ely). „Grabarz” pozostawia nieco do życzenia, jeżeli chodzi o logikę wydarzeń. Pierwsze pół godziny filmu trochę się ciągnie i niespecjalnie wciąga, niektóre sceny wyglądają na dodane na siłę, nie wiadomo po co, a mniej więcej w połowie filmu ktoś gasi światło i ekran spowija mrok. Występująca w oryginalnym tytule ciemność została przez twórców potraktowana tak dosłownie, że naprawdę prawie nic nie widać. Szkoda, że wykonanie (zwłaszcza kompletnie niepasujące do reszty ostatnie ujęcie) pogrzebało, nomen omen, całkiem niezły pomysł i w rezultacie powstał przeciętny horror o mordowanych nastolatkach.
ASPEKTY TECHNICZNE
Ostrość filmu niestety nieżyletkowa, kontrast także dosyć słaby, co skutkuje tym, że w ciemnościach (a dzieje się w nich ponad połowa filmu) mało co widać. Koloryt filmu to cała gama barw późnojesiennych: mglistej bieli, zbrązowiałych zeschniętych liści, chłodnej zieleni trawy. Nawet czerwień sweterka mamy jednej z bohaterek wydaje się chłodna i zgaszona. Drugą dominującą tonacją barwną są czarno-niebieskie ujęcia w ciemnym domu Ely'ego i czarno-granatowe wokół niego i na cmentarzu. Jasność wraca i kolory dosłownie na chwilę ciepleją (jesienne drzewa) w ostatnich minutach filmu.
Dźwiękowo rewelacji nie ma, zdecydowana większość odgłosów (mało horrorowych) dobiega z przodu, wymienić tu można szkolny dzwonek czy warkot samochodu. W jednym momencie, w czasie meczu rugby, w tyłach można wychwycić klaskanie i rytmiczne uderzanie w bębny. Przez resztę czasu tyły praktycznie śpią, można rzec, snem wiecznym.
BONUSY
Tu jedynie zwiastun filmu i zapowiedzi.
itk
Premiera DVD: 17.09.2012 |