Młoda, piękna i wszechstronnie utalentowana. Kochała ryzyko i nie bała się gry o wszystko. Światowej klasy zawodniczka w narciarstwie alpejskim, która fortunę zdobyła nie dzięki nartom, a dzięki kartom. Molly Bloom przez 10 lat prowadziła najbardziej ekskluzywny, nielegalny klub pokerowy w USA. Gościła gwiazdy Hollywood, największe postaci światowego biznesu, a także bossów rosyjskiej mafii. Pod jej dachem wygrywano miliony i tracono fortuny. Poznała tajemnice najpotężniejszych tego świata. Gdy sądziła, że zdobyła wszystko, do jej drzwi zapukało FBI. Zagrożona wieloletnim więzieniem, utratą dorobku życia, po raz kolejny postanowiła podjąć walkę. Tym razem jej jedynym sprzymierzeńcem okazał się adwokat, który jako pierwszy poznał prawdziwe oblicze Molly Bloom.
Życie Molly Bloom to gotowy scenariusz na film. Grywali u niej tacy aktorzy jak Ben Affleck, Matt Damon, Leonardo DiCaprio, czy Toby Maguire. W ciągu jednej nocy pewien gracz stracił sto milionów dolarów w ciągu jednej nocy. Trudno wiec by tak znakomity materiał przeoczył jednej z najlepszych hollywoodzkich twórców, scenarzysta Ludzi honoru, Social Network i Moneyball Aaron Sorkin. Co więcej historia wydała mu się tak wciągająca że postanowił uczynić z niej swój pierwszy film pełnometrażowy. Miał wiele szczęścia pozyskując do niego tak znakomita aktorkę jaką jest Jessica Chastain, która niesie na swoich barkach cały ciężar biograficznego o Molly Bloom. A zadania nie miała łatwego – film jest długi, a dialogi z jej udziałem oraz narracją z offu – charakterystycznymi dla stylu Sorkina zajmują 90 % ekranowego czasu. Sorkin miał też szczęście co do wyboru operatorki swego filmu Charlotte Bruus Christensen, która zdołała uczynić z pokera, gry dość statycznej z niewieloma ekscytującymi momentami, porywające widowisko pełne smaczków wizualnych, psychologicznych obserwacji czy dramatyzmu w klimacie „Gracza” Dostojewskiego. Przy akompaniamencie szelestu tasowanych kart, brzęku kostek lodu w szklankach z whisky czy stukotu żetonów rzucanych na stół rozgrywają się ledwo uchwytne gierki psychologiczne, mające na celu zmylenie czy przejrzenie przeciwnika. Te subtelne manipulacje, czy personalne podchody kończą się często rozbijanymi rodzinami, małżeńskimi pozwami, uzależnieniami i ludzkimi tragediami. Jednak pokerowy karnawał ma w sobie mnóstwo wciągającego wdzięku, którym i my widzowie ulegamy (bez szkody dla naszych finansów). Ulegamy też niewątpliwemu czarowi głównej bohaterki, dziewczyny diablo inteligentnej i elokwentnej a przy tym pięknej, która dzięki swemu sprytowi i żyłce do interesów przebywa drogę od niedocenianej sekretarki do rekina pokerowego biznesu. Po drodze zdarza jej się błądzić i podejmować złe decyzje, ale prawdziwy sprawdzian czeka ją podczas procesu, gdy oferuje się jej pewien układ: uzyskanie wolności w zamian za ujawnienie tożsamości graczy i treści wiadomości do niej, traktujących nierzadko o wstydliwych sekretach ludzi, którzy jej zaufali.
Nie będę zdradza czy bohaterka na taki układ pójdzie i co się stanie, bo to jeden z najbardziej emocjonujących momentów filmu, ale nikt nie pożałuje spędzenia dwóch godzin oglądając „Grę o wszystko”.
ASPEKTY TECHNICZNE
To film obyczajowy toteż z przewagą dialogów toteż pracuje głównie centrum, choć w tyłach ambientowe tło tworzą odgłosy typowo kasynowe.
Paleta barw szeroka (chodzi głownie o kolor strojów pań i wyposażenia wnętrz hoteli) i choć kolory widziane są w świetle sztucznym, są bardzo eleganckie i żywe. Dobry kontrast i ostrość, w filmie jest sporo zbliżeń z dobrze widocznymi detalami.
BONUSY
Booklet.
veroika |