W bestsellerowej powieści Wendelin Van Draanen i w jej ekranizacji autorstwa Roba Reinera („Kiedy Harry poznał Sally”, ale i „Misery”; ekranizując powieść Van Draanen, cofnął akcję z końca XX wieku do lat 60.) jak najbardziej. On, Bryce, to przeciętny chłopiec, ona, Juli, wolne chwile spędza na drzewie (sykomorze), które według niej ma duszę, i pielęgnuje stadko kur niosek (bo zdrowa żywność to podstawa). Nic dziwnego, że Bryce, w którym Juli się podkochuje, nie zwraca na nią uwagi – przyjaźń z kimś takim to przecież obciach przed kolegami… Pewnego dnia, po kilku latach od momentu nawiązania znajomości, chłopak poczuje jednak, że coś go z ekscentryczną sąsiadką łączy.
Stonowany, ciepły film Reinera spodobał się krytykom i starszym widzom, paradoksalnie jednak nie zyskał przychylności tych, do których był adresowany – nastolatków, którzy wypowiadali się, że jest staromodny i naiwny. Bo też i czuć w nim tęsknotę za spokojnym dzieciństwem, za pierwszą miłością (nie tą fizyczną), a klimat przypomina mniej więcej to, co można było poczuć oglądając „Cudowne lata”. W tej mądrej, niespiesznie opowiedzianej historii o rozkwicie uczucia niewiele się dzieje na ekranie (największe emocje wzbudza bowiem scena wycięcia drzewa – to niewiele jak na współczesne standardy…), a więcej w duszach bohaterów. Coś dla tych, którzy wolą książkę i spacer niż siedzenie przed konsolą lub zabawę w dyskotece.
Jan |
Opinie użytkowników (1)
second 2011-25-02 10:25 Odpowiedz
Naprawdę świetna historia. Ciepła i zabawna. Osobiście, będąc molem książkowym, bardziej wolę słowo pisane niż \"siedzenie przed konsolą\";-). Gorąco polecam!Warto!