To oczywiście wierny remake francuskiego, bardzo udanego dreszczowca z 2008 roku pod tym samym tytułem. Jeśli ktoś widział tamten obraz, nic go nie zaskoczy, jeśli nie widział i nie chce mu się za bardzo kwestionować wyborów moralnych bohatera, powinien się przyzwoicie bawić.
Oto sympatyczna rodzina Brennanów, mają dom, pracę, dzieciaka, pieniądze. Pewnego dnia Lara Brennan zostaje aresztowana za zabójstwo swego szefa – ślady wyraźnie wskazują na nią. Mąż wierzy w jej zapewnienia o niewinności. Przez trzy lata próbuje wydostać żonę drogą prawną, śląc apelacje, zatrudniając prawników. Potem traci nadzieję. I postanawia zaplanować idealną ucieczkę żony z pittsburskiego zakładu karnego. A dalej – wyjeżdżamy do Kanady i wiedziemy spokojne życie (to oczywiście plan)!
Scenariusz trzyma w napięciu (oczywiście wszystko to dotyczy nieznających oryginału), plan Johna Brennana (niezły Russell Crowe) jest skomplikowany, ale dopracowany do najmniejszego szczegółu, niczym skoki Danny’ego Oceana i jego kumpli. Znalazło się nawet miejsce dla kilku interesujących postaci drugoplanowych, wśród których na pierwsze miejsce wysuwa się kochający ojciec Johna, grany z wyczuciem przez Briana Dennehy’ego. Technicznie to kawał solidnej roboty: znakomity montaż, ciekawe, mroczne zdjęcia, odpowiednia muzyka. Jako dreszczowiec z wątkami kryminalnymi i akcyjnymi „Dla niej wszystko” sprawdza się w zupełności.
Problem tkwi w czym innym – John ani razu nie sprawdzi, czy żona naprawdę jest niewinna, zakłada to w ciemno, a twórcom też wyjaśniać się tego nie chce (sugerują w jednej ze scen, że rzeczywiście jest, ale…). I w imię tego mężczyzna łamie wszelkie możliwe przepisy, a nawet zabija. Show must go on.
ASPEKTY TECHNICZNE
Obraz wygląda po prostu normalnie. Tam, gdzie trzeba było zmiękczyć i wyostrzyć, zrobiono i to, i to. Średnio widoczne niestety w mroku są detale pierwszego i drugiego planu dosyć częstych przecież scen wieczornych, nocnych i we wnętrzach. Kolory naturalne, poprawnie nasycone. Lekkie szemranie tła. Słowem obraz odzwierciedlający rzeczywistość i nic więcej.
Mocne akordy fortepianowe i skrzypcowe w ścieżce muzycznej w iście bondowskim stylu pojawiają się w sekwencji ucieczki. I tam w końcu sporo świetnych i dobrze uprzestrzennionych odgłosów ulicznej pogoni – kakofonia złożona z pisku opon, klaksonów, policyjnych syren, zdyszanych oddechów, kroków, trzasku zamykanych drzwi, pisku hamulca metra, szumu krótkofalówek, huku wagonu i łopat helikoptera. Uff! Radzimy posłuchać tego bez obrazu, wtedy ten trwający ponad kwadrans montaż dopiero robi wrażenie! Przedtem i potem jest już normalnie.
BONUSY
Są tylko zwiastuny, standardowy reportaż z planu (14 min) i krótkie wywiady z głównymi aktorami. Russell Crowe i Olivia Wilde (Nicole) ograniczają się właściwie do streszczenia filmu, Elizabeth Banks mówi więcej o współpracy z Crowe'em i o tym, że dla niej jest to historia miłosna, opowieść o zwykłym facecie zdolnym do niesamowitej rzeczy w imię miłości.
Jan / veroika
Premiera DVD i BD: 7.04.2011 |