Tom spędził kilkanaście lat na zamkniętym leczeniu w zakładzie psychiatrycznym. Lekarze warunkowo pozwolili mu opuścić szpital i zamieszkać w rezydencji zmarłych rodziców, ograniczając opiekę do codziennego telefonicznego nadzoru. Ogromny opustoszały dom początkowo budzi fascynację Toma i daje wiele możliwości cieszenia się odzyskaną wolnością. Jednak po pewnym czasie mężczyzna odkrywa, że w budynku dzieje się coś niepokojącego. Czy rzeczy, które widzi i których doświadcza mają miejsce naprawdę? A może to jedynie wytwory jego nie do końca zdrowego umysłu? A co, jeśli dom jest nawiedzony?
Ogromny, opustoszały dom w którym dzieje się dziwne rzeczy nieodmeinei musi przywoływać na myśl „Lśnienie” Stanleya Kubricka i powiem szczerze że atmosfera tego filmu bardzo tamta przypomina. Labirynty korytarzy, sekretne miejsca, kryjówki w których znajdują się dziwne rzeczy, pojawiające się znikąd zjawy… te wszystkie tricki scenograficzne pomagają zbudować niezły punkt wyjścia do opowiadanej historii. A sama historia już mocno psychodeliczna, bo oto w kilka dni po samobójczej śmierci ojca ze szpitala psychiatrycznego do owego domu trafia jego syn odsiadujący karę za udział w zabójstwie. Syn jest wprawdzie zaburzony, ale to co go otacza każe nam się zastanawiać czy aż na tyle? Ten film (podoben jak Lsneinei do pewnego momentu) można interpretować na dwa sposoby i oba wydaja się równie prawdopodobne. Kluczem jest odpowiedź na pytanie czy to co się dzieje, dzieje się w chorym umyśle Toma czy raczej dzieje się naprawdę, a jego choroba ma nam tylko zaciemnić realny obraz sytuacji. W tym filmie dochodzi do wszystkiego wątek związany z niemożnością ucieczki, a nawet wyjścia poza drzwi. Unieruchomienie Toma za pomocą elektronicznych kajdanek skazuje go na uwięzienie, ale też zmusza do rozwiązania zagadki jaka ma związek z tajemniczym zniknięciem matki i zbrodnią sprzed laty. Pojawienie się w domu jego brata odsiadującego wyrok, mocno wykraczające poza rutynowe działanie zachowanie jego kuratorki czy tworząca się relacja z dziewczyną z supermarketu to postaci, które odegrają ogromną rolę w dochodzeniu do prawdy. „Delirium” jest sprawnie zrobionym horrorem, który powoli przeradza się w rasowy thriller. Film trzyma w napięciu pomimo pewnych nielogiczności fabuły i oczywistych momentów pojawiania się zjaw. Strzałem w dziesiątkę było obsadzenie Tophera Grace. To bardzo dobry aktor, dysponujący dużym wachlarzem środków wyrazu potrafiący przekonująco oddać swoje emocję nawet w nieracjonalnej sytacji. Poza tym jest bardzo prawdziwy w swoich reakcjach na własne wątpliwości co do swej poczytalności.
ASPEKTY TECHNICZNE
Dźwiękowo ciekawie. Pomimo przeważającej ciszy ten stary dom jest bardzo głośnym miejscem. Szmery, chroboty, puknięcia i skrzypnięcia są dobrze rozseparowane. Sceny akcyjne z mocnym basowym pazurem. Obraz z dobrym kontrastem i ostrością. Barwy naturalne, acz stonowane.
DODATKI
Tylko zwiastuny.
veroika
|