„Chcę, aby mój Chrystus był obrazem zawierającym więcej piękna i radości niż cokolwiek, co do dziś namalowano”. Tymi słowami opisał Dali swój obraz „Chrystus św. Jana od Krzyża”, kiedy w 1951 roku opublikował swój „Manifest mistyczny”. Kontrowersyjny, bluźnierczy surrealista, który nigdy nie był religijny… nawrócił się. Pierwotnie powodem tego nie była chęć nawrócenia, lecz powrotu do Hiszpanii, rządzonej przez generała Franco. Dali postanowił wrócić jako katolik, aby zostać nadwornym malarzem Franco. Artysta z tego powodu otrzymał audiencję u samego papieża, ale nigdy w życiu nie był w spowiedzi. Dali powrócił do Katalonii, gdzie osiadł w Port Lligat. To urocze miejsce, które ukochał, stało się dla niego nie tylko ostoją, ale też inspiracją krajobrazu w obrazie z 1951 roku.
„Chrystus św. Jana od Krzyża” to dzieło, które intryguje, a przy pierwszym kontakcie wywołuje poruszenie. Przedstawia Chrystusa wiszącego na krzyżu. Jego ciało jest piękne, młode i umięśnione, nie ma na nim znamion bólu i cierpienia drogi krzyżowej. Niczym heros lub bohater amerykańskiego filmu zawisa na krzyżu z pochyloną w dół głową, skłania się ku ziemi. Patrzy w dół i sprawdza, czy wszystko jest w należytym porządku. Nie widzimy jego twarzy, zasłania ją burza włosów. Scena ukrzyżowania nie jest statyczna. Chrystus zawieszony jest między ziemią a niebem w bezkresnej ciemności. Pod nim widać ziemski krajobraz z kilkoma postaciami. Miejsce widza też jest ruchome, gdzieś w przestrzeni. Chrystus Dalego jest wyrazisty, z mocnymi krawędziami i nienaturalnym, mocnym światłocieniem. Inspiracją do powstania dzieła było spotkanie z karmelitą, ojcem Bruno, który opowiedział Dalemu o niezwykłym szkicu ukrzyżowania narysowanym w stanie ekstazy przez mnicha św. Jana od Krzyża w XVI wieku. Szkic był owocem wizji mnicha i ukazywał ukrzyżowanego Chrystusa lewitującego pomiędzy ziemią a niebem. Po tym wydarzeniu Dali miał sen, z którego wizję przeniósł do rzeczywistości. Artysta mocno pracował nad tym, aby obraz senny był dokładnie przełożony na płótno. Postanowił wynająć aktora, Russa Saundersa. Trzydziestotrzyletni, wspaniale umięśniony kaskader zagrał Jezusa. Kaskader o pięknym ciele zawisł w studiu filmowym, gdzie fotografowano go z góry. Zdjęcia miały oddać napięcie jego mięśni i pomóc wybrać odpowiednią perspektywę.
W wyniku tych prób powstał wąski i wysoki obraz, który wystawiono po raz pierwszy w London Gallery w grudniu 1951 roku. Publiczność tłumnie odwiedzała wystawę, ale krytyka nie była zachwycona. Powstało dzieło o symbolicznej wymowie, w którym Chrystus był przede wszystkim człowiekiem. To przedstawienie zaintrygowało Tony’ego Honeymana, dyrektora muzeum w Glasgow, który postanowił kupić obraz Dalego. Widział w nim nie tylko arcydzieło, ale przede wszystkim sposób na odnowienie kultury w biednym mieście. Transakcja doszła do skutku, ale dyrektor po raz pierwszy w historii zażądał praw autorskich do kupionego obrazu. Otrzymał je i tym samym obraz na stałe został w Szkocji. Obecnie jest najchętniej oglądanym w Szkocji dziełem i corocznie uwodzi miliony turystów, bez względu na ich poglądy religijne.
Wydanie tego DVD to gratka dla estetów. Płyta wchodzi w skład pakietu umieszczonego w twardym kartonowym digipacku. Eleganckie liternictwo i kolorystyka sprawiają, że wydanie ucieszy oko najbardziej wymagającego widza.
ASPEKTY TECHNICZNE
Płyta DVD to trzecia część cyklu opisującego najważniejsze dzieła XX wieku. Poziom wydania jest przyzwoity, podobnie jak poziom poprzednich części zrealizowanych przez telewizję BBC. Edukacyjny charakter wydania w tej części pogłębiony jest o ciekawą ścieżkę muzyczną, która współtworzy klimat dokumentu. Stereofoniczny dźwięk został zapisany na dwóch ścieżkach: angielskiej (z polskimi napisami) oraz polskiej (z lektorem). Wypowiedzi znawców, komentarz prowadzącego jak i muzyka brzmią czysto i dobrze oddają stereofoniczny charakter zapisu.
Obraz zapisany w wersji panoramicznej. Czysta, wyraźna i bogata kolorystycznie wizja jest miła dla oka. Dobrze oddane są zbliżenia obrazu, zestawiane często w szybkim montażu z wypowiedziami ekspertów. Ciekawostką jest rekonstrukcja zdjęć z udziałem kaskadera, zrealizowana specjalnie na potrzeby filmu.
BONUSY
Jedynym powodem do zmartwień jest brak dodatków, których nie znajdziemy także w pozostałych częściach kolekcji.
Edyta K. |