Nakręcony bezpośrednio na rynek DVD „Czas zbrodni” opowiada historię dziennikarza Lewisa Hicksa zajmującego się tematyką kryminalną. Lewis jest oskarżany o zamordowanie swej nowej dziewczyny, więc szuka dowodów potwierdzających jego niewinność. I tak trafia na niezwykły pamiętnik należący do… seryjnego zabójcy. Mężczyzna opisuje w nim swe dawne czyny, ale i plany – zbrodnicze rzecz jasna – na przyszłość. Lewis postanawia odnaleźć go na własną rękę i powstrzymać falę morderstw. Trop prowadzi w dosyć nieoczekiwane miejsce…
Filmy takie jak „Czas zbrodni” kręci się seryjnie, według sztancy, muszą się pojawić pewne sprawdzone elementy i pewne rozpoznawalne postacie (zaprzyjaźniony gliniarz pomagający w śledztwie i taki, któremu kiedyś główny bohater podpadł), a do głównej roli angażuje się znane niegdyś nazwisko, czyli kogoś, kto aktorsko się stoczył i zagra za pół ceny. Tym razem – po raz kolejny zresztą w ostatnim czasie – padło na Cubę Goodinga Jr. Obraz Ernie’ego Barbarasha, choć w kilku sekwencjach udało się stworzyć niezły suspens, nie wykracza poza standardy, scenariusz jest pełen dziur, a aktorstwo raczej przeciętne. Tylko dla wiernych fanów Goodinga Jr.
Jan